Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kilkukrotniedostrzegłaciemnowłosąnastolatkę
opuszczającąbudynek.Innymrazemzobaczyła
samochódwjeżdżającydogarażu.Czuwaładorana,
bydowiedziećsię,ktojestkierowcą.Ażuprzytomniła
sobie,żewezmąjązajakąśpieprzniętąstalkerkę.
ZKrzysztofemzetknęłasiędopierowgalerii
handlowej,zupełnymprzypadkiem.Poznałasamochód
pokolorzeimarce,anumerrejestracyjnyutwierdził
jąwpewności.Mężczyznapakowałsmoking.Nie
wahałasięwykorzystaćposiadanejwiedzy.Wrócili
dobutiku,gdziewskazałamuwłaściwąposzetkę
ispinkidomankietów.Pytanieożonęzbyłmilczeniem.
Terazmiałopójśćzgórki,alezajednymszczytem
ukazałsięnastępny.Tenieliczneokazje,kiedymijali
sięnaulicy,Krzysztofzbywałpółsłówkami.Nigdynie
widziałagouśmiechniętego.Dowiedziałasię,
żeczarnowłosanastolatkajestjegocórką,alenie
potrafiłazrozumiećłączącejichwięzi.Mijalisię
wdrzwiach,nigdyniewidziałaichrazem,onapaliła
światłowjednympokoju,onzaśpoprzeciwnejstronie
budynku.Czuła,żerelacjaojcaicórkiniejestwpełni
zdrowa.
Kiedyśzaryzykowałaspotkanieznastolatką.
Zaczepiłająnaulicy.Dziewczynazdjęłasłuchawki
iodsunęławłosyzauszy.Danieladostrzegładługą
bliznąidącąodmałżowinyażpobrodę.Roztrzęsłasię
iprzysięgła,żenieodpuścidraniowi.Jeślitylko
maltretujecórkę,naślenaniegoopiekęspołeczną.
Apotemwarchiwachgazetyprzeczytała
ostraszliwymwypadkusprzedlat.Jakiśreporterpisał,