Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przerażonybyłem.Jechaliśmywnieznane.Cośtamwidzieliśmy
wmediach,cośsłyszeliśmyodludziobecnychnamiejscu,aletrudno
wyobrazićsobiesytuację,którejsamemuwcześniejsięnie
doświadczyło.Trzymałemwdomugłębokoschowanywszafieżel
pieprzowy,zapakowałemgodokaretkinawszelkiwypadek.Pojęcia
niemiałem,jacytobędąludzie.Czytoprawda,comówiąwtelewizji,
żerzucająwPolakówkamieniami,adotegoniebrakujewśródnich
terrorystówipedofilii?zastanawiałsięMikołajŁaski,zanimnie
poznałciężarnejIrakijkizmężem,taksamozatroskanychozdrowie
dzieckajakkażdaznanamukochającasięrodzina.
StrażakzWarszawybyłjednymztychwolontariuszyMedyków
naGranicy,którzyrzeczywiściejechaliwnieznane.8października
2021rokuprzypadłmuwudzialepierwszydyżurekipynaPodlasiu.
Wbazie,októrejmówićbędąoficjalnie,kiedyostatnimedycy
zakończąswójprzygranicznywolontariat,byłotegodniaciepło
isłonecznie.
Złotapolskajesieńwspominaratownik.Leniwy,spokojny
dzień.Pamiętam,żedługoukładaliśmysprzęt,przygotowująckaretkę
dowyjazdu.Dostaliśmykilkagodzinwcześniej,dlatego
poznawaliśmyterazkażdyjejzakamarek.Potemsiedzieliśmy
naganku,piliśmykawęizastanawialiśmysięgłośno,jaktobędzie
iczysobieporadzimy.
Telefonzadzwoniłpopółnocy.„Wśrodkulasujestgrupa,czeka
napomoc”.Ruszyli.Mielidopokonaniakilkadziesiątkilometrów.
Niewiele,aledrogabyławymagająca.Wokółlas,odczasudoczasu
jelenieprzebiegałyprzedmaską,trzebabyłojechaćpowoli.
DwukrotniezatrzymałaichStrażGraniczna,alenahasło,żejadą
doosóbpotrzebującychpilnejpomocy,funkcjonariuszeniezadawali
dalszychpytań.
Oni,takmyślę,byliskupieninarzeczachważnych,naochronie
granicy.Przeztychkilkadyżurówniespotkałemsięanirazu
zwrogościązichstrony,zjakimśprzejawembrakuprofesjonalizmu.
Bardzomnietocieszy,bojakostrażaksamjestemprzedstawicielem
służbmundurowych.Mówiliśmyprawdę,oninaspuszczali,wiedzieli,
żemamydobrezamiary.Zajmowalisięgłówniewyłapywaniem
kurierów,przemytnikówdorabiającychsięnaprzewożeniumigrantów.
Używaliróżnychsztuczek,przewozilinawetludziwkaretkach,pewnie
dlategoinastakczęstokontrolowanowyjaśniaMikołajŁaski.
Dojazdkaretkądopacjenta,jakwprzypadkuciężarnejIrakijki,
rzadkobyłmożliwy.Medycyprzeważnieparkowaliprzygranicylasu