Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WojciechMicińskinamiejscukatastrofyspędziłokołosiedmiugodzin.
Niepamiętadokładnie,októrejwróciłdodomuwMysłowicach,ale
musiałobyćgrubopopółnocy.Włączyłktóryśzkanałów
informacyjnychidośwituoglądałpowtórkimateriałów
dziennikarskichzmiejscakatastrofy.
Niezmrużyłokatejnocy.O7.00ranoznówbyłnadyżurze.Zpracy
pojechałnarumowisko.Światłodzienneodsłoniłoskalędramatu
ifragmentyciałofiar,wciążczekającychnawydobycieitransport
dokostnicy.Cośwnimpękło.Polatach,kiedyrozmawiamy
wsalonie,gdzietamtejnocyoglądałtelewizję,stawiasobiediagnozę:
zespółstresupourazowego.
Płakałemnonstopprzyznaje.Chociażminęłojuż16lat,widok
sinych,zmiażdżonychzwłoknadalmitowarzyszy.Dlachłopców,
którzynadrugidzieńwyciągaliteciała,tomusiałobyćstraszne
doświadczenie.Gdyzpowrotemznalazłemsięnamiejscu,wróciły
domniemyślizakcjiratunkowej,dzieńwcześniejprzytępione
buzującąwżyłachadrenaliną.Kręciłemsięposzczątkachhali
ipłakałem.Koledzyzpolicjizorientowalisię,żecośjestnietak,
wjednostceposzedłzresztąniedługopotemkomunikat,żejest
psychologpolicyjnydonaszejdyspozycji.
Wpogotowiuniebyłowówczasetatowychpsychologów.
Decydowałotymnapiętybudżet.DoktorMicińskiprzezlatasam
zarządzałplacówką.Niedofinansowanysystem,skoncentrowany
natym,bykażdazłotówkaszłanausługimedyczne,niezostawiał
wielkiegopolamanewrunainnewydatki.Aprzecieżlekarze
iratownicy,takjakichkoledzyzpolicjiczystrażypożarnej,
narażeninasilneemocjeistres,cogenerujekonieczność
regularnychkonsultacjizpsychologiem.
DoktorMicińskispotkałsięzterapeutąkilkadnipóźniej.
Usiedliśmyumniewdyżurce,przegadaliśmydwiegodzinyipłacz
ustąpił.Jestempragmatycznymczłowiekiem,wielepotrafię
zracjonalizować,alewtamtejsytuacjiniezbędnabyłapomoc
psychologa.Dziśmogęstwierdzić,żetobyłoPTSD,któreumnie
objawiłosiępłaczemiobniżeniemnastrojuopowiadadoktor
Miciński.
Nigdywcześniejanipóźniejnietowarzyszyłymutaksilne
emocje,chociażdyżurującprzezlatawpogotowiu,przeżyłwiele.Nie
owszystkimchcerozmawiać,szczegółytychnajtrudniejszych
wyjazdówwyznajetylkowtedy,kiedywyłączamdyktafon.
Zrzeczynadającychsiędodruku: