Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
15
mogłempracowaćjakozwyczajny,szeregowyredaktorwtelewizjiipotemjuższło.
AnagrodaPiętakabyłaswegorodzajunobilitacją.Tootworzyłotakądrogędo
możliwościrozmowyzcenzurąnatematmoichtomików.Wydawnictwotakiejak
LSW,czyparęinnych,walczyło,żebycenzurarozmawiałazautorem.Iwtedyporaz
pierwszyzrozumiałem,żetumożnaczasamidaćradę,żeistotablokadyjestgdzie
indziej,wtakichniejasnychmiejscach.TakżetobyłoważneśAletobyłoteżdla
mnieważnezewzględówprzyjacielskich,przecieżjaznałemStasiaPiętaka.Todla
mnienagrodakogoś,ktobyłdlamniewięcejniżprzyjacielem.
PO:JakiwpływmiałanapanaznajomośćzPiętakiem?
EB:KiedypracowałemwBOrce”,onzajmowałsiętampoezją.Jabyłemzaczynają-
cym,młodziutkimpisarzem.Chybadopieropopierwszymczydrugimtomiku.To
byłytakietomikiśwporządku,aleszukałemjeszczewłasnegogłosu.AStasio
Piętakuratowałmnieprzedposzukiwaniemwzłymkierunku.Otóżjabardzodo-
kładniestudiowałemetnografię,aszczególnietwórczośćludowąpisaną,pieśniar-
ską.Imiałembardzodobrerozeznanie.Niosłomniewpoezję,wtymkierunku,byiść
linią,nanowoodrodzić.Byliteżkrytycypoważni,którzyuważali,żeidędobrą
drogą.IwtedypoprosiłmnieStaszekPiętakimówi:Btymasztoznać,aleniemasz
tegonaśladować”.Wedługniegotomiałobyćwmoimzasobiejęzykowym,idio-
mów,wiedzy.Tomiałobyćzamknięte,miałemnieudawaćkogoś,kimniejestem.
Wytłumaczyłmi,kimbylicitwórcypieśniludowejiwjakisposóbbylioniwswego
rodzajukoniecznejopozycjiwobecnormalnej,wyedukowanejkultury.Byłotoważ-
ne,bomógłbymwydaćdwa-trzytomiki.Ionebyłybytakie,żebypoprostubyły.
Możenawetzostałybydobrzeocenione.Aledlamojejwłaściwejdrogibyłybyżadne,
tylkoślepymzaułkiem.Możewyszedłbymzniego,możenie.
PO:Ajakibył?Jakgopanzapamiętał?
EB:Poznałemgowmomencie,kiedyonbyłwłaściwienagranicy.Chybajużnic
niepisałalboniewiele.Byłtymkimś,ktostartowałwspanialeJasiemKunefałem
iktóryznalazłsięwobectego,żegdzieśzarwałamusiędroga,ucięłainiemógłda-
lejtegokierunkurozwijać.NiebardzomógłznaleźćsięśAlejednocześniebyłbar-
dzoczuły,byporozmawiaćztymi,którzyszukaliswojego,zmłodymi.Dziwnybył
StasioPiętak,szalenieciepły,przyjazny,łatwywkontaktach,ajednocześniejakby
takiosobny.Właściwieznajdowałsię,czułosięto,wświecieniedostępnym.Przy-
jaźniłsięzemnąnazasadzierozmówopoezji.Aleczułem,żejakbyniemógłdać
sobieradyzsobąsamym.Otóżtenjegowspaniałystartpoetyckibyłurwany,bo
skończyłasiętawieś,októrejpisał.Jatozrozumiałemdopieropolatach,kiedymój
iteżznajomyPiętaka,TadzioNowakpowiedziałmi:BErnest,przecieżjużniema
tejwsi.Jajestemkronikarzemczegoś,coodeszło”.Myślę,żewtedyniedokońca
torozumieliśmy.Alepo1945ipoparulatachdalszychodeszłatawieśPiętakowa
izaczęłodziaćsięcośinnego.Onpisał,alenigdyniebyłototakiejakwcześniej,
jakbyniemógłznaleźćswojegorytmu.Jednocześniebyłtoniezwyklewyczulony,
świetny,otwartynapoezjęczłowiek.Ależebypowiedziećszczerze,czułosię,żeon
jestinny.Zresztąróżniłsięodwiększościnawetrobiącychkulturęludowców.To
byliludzieenergii,działacze,ludziegry,szukaliszczelin,jakzachowaćuniwersytety
ludowe,wcoudać,żeprzekształcasię,wydawalipismaśToteżciekawe,żedużo
ludzi,nienanajwyższych,aledosyćwysokichpozycjachwpaństwie,tobylidawni
poeci.Poprosturozwinęlisięwpolityków.AStasiobyłzupełnieinnyśJakbynie
brałwtymudziału,byłotopozajegoświatem.Aletrzymaligonatakiejzasadzie,