Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
18
GrzegorzStrumyk
świętość
Człowiek,którymiałswojepowody,
byodpocząć
Równo,aleniewygładzony.Gładki,niebłyszczy.Niepotykamsięowystające
płytychodnika,chociażnie,zostałoichkilka.Placrównejkostki,jaksięterazna-
zywatebetonoweodchodypoktórychspływawoda,omijającrachitycznedrzewa
wdziurachziemi.Wstarejdzielnicystykającejsięzcentrum.Plac.Międzyczarnymi
oknamiczterechulicżółtychijasnożółtychkamienic.Zdwiemahalamitargowymi
ialejkamistraganównaresztkachklinkierowejcegłykładzionejnapoczątkuubie-
głegowieku.Podszklanymdachempożółkłymiszarym.Schronieniedlaludziihan-
dlu.Resztkizżyciaispędzonecałeżycienaplacuiwprzylegającychkwartałachmia-
sta.Wartobyłotużyć,zaglądać,byćzpotrzebyzrobieniazakupów,przyczaićsię,
zastygnąć,odwrócićsięinapić,irozpłynąćwoczach.
Zająćmiejscejakwymiennyelementruchu.Byćdobrzeusadowionymnamurku
przyprzystankuautobusowyminibyczekaćnawyruszeniewdrogę.
Atunic.Ledwosłyszalne,alewyraźneoboksłowasprzedawczyni.Wieciejuż,
żeumarł.Kto?Tenzpsami.Pogrzebbyłzdwatygodnietemu.Todlatego
ostatnioniepojawiałsięnaplacu.
Iwtedyjeszczerazzobaczyłemnaszplac.Stałemzbokunaśrodku,botuwszę-
dziesięstałonaśrodkupośródwszystkich.Iprzezlata.Stałemwopustoszałym
miejscujakwnoczniedzielinaponiedziałek,gdywycieńczeniedajeosobieznać
cisząprzedświtem,jakbypadałdeszcz.
Niewiem,comnietuzaciągasiłą.Bezimienność.Niepoznanie.Bliskośćbez-
dotykowa.Jedenorganizm.Łaknienie.Bezceremonialność.Niewiem.Życiejest
wtym,coniezapowiedzianeitutoodnajduję.Jakwbracie.Bratsięprzypomniał.
Mojamatka.Mójojciec.Zostałemsamnaplacuiniechcężadnegopowrotuzmar-
łych,nawetwmyślach,chcętylko,żebywszyscyżyli.Mieliczasiwciążswojąszansę.
Nawetniesłowamusiałynasłączyć,któreniewypowiedzianeprzychodziły,tylko
to,tylkozawszejedno,żemogliśmysięzobaczyćwszyscy.
Wczesnanoczostałazerwanatelefonem.Nieznanykobiecygloswystarczył,by
rozpoznać,oczymbędziemowa,jednaknieotym,cousłyszałem.Niewiemdlacze-
go,skoromusiałembyćprzygotowany,czekałem,nieczekałem,byłempewnytego,
alenieteraz,jakbyto,conieuchronne,jednoznaczne,niezaprzeczalneitylkodo
przyjęcia,pogodzeniasiętylko,niebyłożadnąwiedzą,nienadawałosięjużdoni-
czego.Wjednymprzebłyskuwiedzaznikła,zapadłasię,gdygłosprzekazałczystą
informację.Panabratnieżyje.Pociszyzapytałem.Tak?
Nie,toniemożliwepowiedziałemtakzdecydowanie,żetoodmieniłowszy-
stko.Zaliczyłemwielezniknięć,alezbratemtobyłocośporazpierwszy,nataką
skalę,siłęipewność.Imwiększączułembezradność,tymsilniejszyprotest.Nie
musiałemsięjużzniczymliczyć.Powtarzałem.Nie.Nie.Nie.
Uciekłemzdomudolasu.
Placwydawałsiępusty,jakpustawjednejchwiligłowa.Wszystkozostałoza-
pomniane,bezznaczenia,iniewieledozapamiętaniawspólnego.Rozdarłasiępo-
30(4/2019)