Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Roz​działIII
PanWoodhousenaswójsposóblubiłudzielaćsię
towarzysko.Radowałygoodwiedzinyprzyjaciół,azwielu
splecionychzesobąpowodówdługiczasmieszkania
wHartfield,przyjemnycharakter,majątek,domicórka
mógłwdużymstopniukontrolowaćodwiedzinyosób
zkręguznajomych,jakmusiętylkopodobało.Nie
utrzymywałjednakzbytwielestosunkówzrodzinami
spozaowegokręgu.Przerażenie,któreogarniało
gonamyślopóźnychgodzinachidużychprzyjęciach,
sprawiało,niepotrafiłwłaściwienawiązaćrelacji
zinnymiznajomyminiżciskładającywizytynajego
własnychwarunkach.SzczęśliwiedlaniegoHighbury
orazleżącewobrębietejsamejparafiiRandalls,atakże
DonwellAbbeyzparafiisąsiedniej,siedzibapana
Knightleyapełnebyłotegotypuprzyjaciół.Nierzadko,
dziękiperswazjomEmmy,panWoodhousezapraszał
wybranych,znamienitychgościnawspólneobiadowanie.
Jednaktowieczornespotkanialubiłnajbardziejijeślitylko
nieuznał,nienadajesiętegodnianajakiekolwiek
towarzystwo,rzadkozdarzałsięwieczór,podczasktórego
Emmanieroz​kła​dałastołudogry.
Szczeryitrwającyjużdługoszacunekzachęcał
WestonówipanaKnightleyadoodwiedzin,ajeżeliszło
opanaEltonamłodegoczłowieka,żyjącegobez
przyjemnościsamotnie,chętniezmieniającegonudne,
pustewieczorynaeleganckieiprzyjazneotoczenie
salonupanaWoodhouse’aoraznauśmiechyjegouroczej
córkiniegroziłomuwżadnymraziewyproszenie
zespo​tka​nia.
Byłateżjeszczejednagrupagotowastawićsię
nawezwanie.WjejskładwchodziłypaniipannaBates
orazpaniGoddard,trzydamyzawszewpogotowiu,
jeślibytylkootrzymałyzaproszeniezHartfield.Posyłano
ponieiodwożonotakczęsto,panWoodhousenie