Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Notak.Babciomwolnowięcej.
Odpowieszmi?
Mikołajzdjąłokularyidługoprzecierałjechusteczką.
Tonietakieproste…Uważam,żemaszwsobieogrom-
nepokładyuczuć,maszjednakproblemzichokazywaniem.
Wielokrotniezastanawiałemsię,dlaczegotaksiędzieje.Twoje
wiersze,twojeopowiadania,twojelistyczynawetesemesyma-
wydźwiękzupełnieniezgodnyztym,jakjesteśpostrzegana.
Ludziebojąsiędłużejprzebywaćwtwoimtowarzystwie.Boją
się,żezmarzną.
tak?
Takmisięwydaje.Alejatakniemam,niemartwsię!
Botymnieznasz.
Nietylkoto.Jawidzęwięcejiwiem,żetamwśrodkumiesz-
kauczuciowa,ciepłakobieta.No,chybażeostatniozmieniła
adres,ajanicotymniewiem.
Dorotapatrzyłapoważnie,aongłowiłsię,jakrozweselić.
Znalisięoddziecka,przeżyliwspólniewiele,wspieralisię,kiedy
byłotokonieczne,potrafiliszczerzesiękrytykować,ubolewać
nadnieszczęściamiicieszyćsięzsukcesów.Byłamunaprawdę
bardzobliskaiwiedział,żeiondlaniejwieleznaczy.
Mamnadzieję,żeniewyprowadziłasięnadobre,żewyje-
chałatylkonajakiśczas.
Zabrałabagaże?
Tak.Zabrałaradość,wrażliwość,ciepło.Ichybamiłość.Nie
jestempewna,alesprawdzęwszafach.
Widział,żecośjejdolega,cośsięmusiałowydarzyćlubdzieje
sięoddłuższegoczasu.Coś,cobardzomartwi.Niezamierzał
naciskać.Samapowie,bozawszetakbyło.Potrzebowałatylko
dobregomomentu.
34