Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Myślę,żepowinnam.Powiedzmi,czyznaszjakiśsposób
dotarciadoinformacjinatemattejkobiety?
Mikołajprzerwałmarszpomieszkaniu.
Dlaczegowszyscymyślą,żejakwnecieczegośniema,to
jużkoniec?Dlaczegozapominasięoinnychźródłach,aprzede
wszystkimozdrowymrozsądkuilogice?Tobiesięniedziwię,
bopoecipodobnobujająwobłokach,alewszystkiminnymtak.
Dajmiksiążkę.
Kiedypodałamutomik,Mikołajnatychmiastgootworzył.
Wydaniepierwsze,wydawnictwoZielonyAbażur,Poznań.
Pytałaśtam?
Idiotkazemnie.
Niepotwierdzam,niezaprzeczam.
Maszjakiśplan?
Sprawdzę,czyjeszczeistnieją,jakieśladyponichzostały,kto
tampracował,apotemtampojedziemy.Proste.
Tobiewszystkoprzychodzitakłatwo.
nTobiewszystkoprzychodzitakłatwo”.Mikołajwierciłsięz
myśląiniemógłzasnąć.Karimata,którąsobierozłożył,odstę-
pującłóżkoprzyjaciółce,niepozwalałamuprzybraćwygodnej
pozycji.Corazczęściejmiałwrażenie,żewszystkomuidziejak
pogrudzie.TakjakhistoriazcałąRudą.Niemógłprzestać
otymmyślećnietylkozpowodusamejsprawy,któramogłaje-
ślibyłaprawdąbyćniemałąsensacją,aleteżzpowodusamej
dziewczyny.Byłowniejcośintrygującego.Jakaśtajemnica,jakaś
nietypowadlamłodegowiekudojrzałość,mieszającasięzdzie-
cięcąwręcznaiwnością.Dziwnebyłotakżeto,żeojciectakocho-
czonalewałjejalkohol,zamiastchronićprzedskuciemsiędo
nieprzytomności.Traktowałjaknajlepsząkumpelęibyłpełen
37