Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Bioręgłębokiwdechiwciągamznajomy,cudowny
aromattorfuiwrzosu.Jegozapach,zapachKilliana.
Obmywamniekolejnafalaspokoju,ciepłaisłodyczy.
Prawieosiemnaście.Atydziewiętnaście.
Icoztego?Żyliśmy,umarliśmyiznówżyjemy.Niechcę
odsuwaćwczasiewalkioto,cosłuszne,inapewnonie
zamierzamdłużejczekać,byśwkońcunaprawdębył
mój.
Ajeślipóźniejbędzieszżałowała?
Jegoakcentosiągnąłtakipoziomsłodyczy,żestałsię
niczymgęsta,apetycznamelasa.Toznaczy,
żewKillianieszalejąemocje,ajarozpływamsię,
wmiaręjakrośnietemperaturamojejkrwi.
Jakmogłabymżałowaćcudu?
Unosiczarnebrwi,awjednymzjegoniesamowitych
oczupojawiasiębłysk.
Wyjaśnij.
Istniejeconajmniejstomiliardówgalaktyk,
awnichniezliczoneilościświatów.Tylkownaszym
Nieskończeniudwiedużekrainyidwiemniejsze,
dziewięćplanetwUkładzieSłonecznym,sto
dziewięćdziestsześćkrajów,siedemmórz,ponad
siedemsetwysp.Więcto,żesięwtymwszystkim
odnaleźliśmy,tocud.
Wybuchaśmiechem.
Chybapróbujeszmnieuwieść,mała.
Zpowodzeniem.
Tenchłopak.Ach,tenchłopak.Toonuwodzimnie.
Mojeserce,umysł,ciało.Kochamgo.
Albodobra,zapomnijmyomiłości.Tobezznaczenia.
Itakmuufam.Wielerazypostąpiłwbrewrozkazom