Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ściągambrwi.
Wcalenieczujęsięinaczej.
Botojeszczeniekoniec.Killianrobikrokdotyłu,
jegoręceopadająwzdłużciała.WyskakujzeSkorupy,
mała.
Dziwimnietopolecenie,aleposłuszniejewykonuję.
KillianopuszczaSkorupę,raczącmniewidokiemdwóch
potencjalnychżów:nieożywionejSkorupyoraz
duchaPRAWDZIWEGOKilliana.Zazwyczajotacza
gociemność,jegowłasnazasłonamroku.Tymrazem
jestprzygaszona,aleteżnieemanujezniegoŚwiatło.
Jestznaczniewyższyodemnie.Muszęwysoko,
straszniewysokozadrzećgłowę.Najegoszyiwidać
kręgiblizn.Tośladpocierpieniu,jakiegodoznał
zaDrugiegoŻycia.
Wyciągamrękę,chcędotknąćszram,przesunąć
ponichopuszkamipalców,alepowstrzymujęsię.
Jesteśduchem.Dlaczegosięniezregenerował
pozranieniu?
Duchmożesięwpełnizregenerowdopiero
poosiągnięciuWiekuDoskonałości.Śladyzdzieciństwa
nosiszdokońcaswoichdni.Kiwanamniepalcem.
Chodźtudomnie.Pocałujęcię.
Pocałunek.Ależprzecież!Cotozaślubbez
pocałunku!
Przejętaprzysuwamsiędoniego,aonzamykamnie
wmuskularnychramionach.Zbliżaswojeustadomoich
iłączyjewnaszympierwszymduchowympocałunku.
Nieistniejąmiędzynamiżadnebariery.Killianniejest
delikatny,jestzaborczyiwymagający,jestczystąmęską
agresją.Ach,cudownie!