Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zapewnedeszczowe,aprawiekażdywie,żebawełnadeszczunielubi.
Gdziejednakrobotnicymającywyładowaćcennysurowiec?Wszak
wieczniegłodnebrzuchyfabrykczekałynapokarm,którypotem
oddadząwpostacimateriałówtakpięknych,żetrudnookobietę
niechcącąsięnimiprzyozdobić.
Jednaknieskładpociągu,niemartwacisza,któragoprzywitała,
miałyzadziwićnajbardziej.Pokilkuminutachzwagonówtowarowych
zamiastbelbawełnyzaczęliwytaczaćsięludziewliczbie
zaprzeczającejprawomfizyki,ajaksięwkrótceokazało,jedenwyłom
wnaukowymporządkubyłwstaniespowodowaćnastępne,
itopoważniejsze.Naraziejednakkobietyimężczyźni,biednie
poubierani,ustawialisięwszeregu,apotemwzajemniesię
podtrzymując,szliwstronęfabrycznychmurów.Czyżbytorobotnicy,
którychwłaścicielwypatrzyłgdzieśzagóramiiprzekonałsowitą
zapłatą,abypracowaliuniego?Jeślitak,niebędziemiałznich
pożytku,boniewyglądalinasilnych.Cojednakznimsamym,czyżby
zmęczonypołożyłsiędopieronadranemiterazśpimocno,
niewiedząc,żepociągosiągnąłswójcel?
Drzwisalonkiotworzyłysięwreszcieistanąłwnichdostojny
starzec.Niewyglądałnazaspanego,awięcniekładłsięwcale,
dokońcapewniemedytującointeresach,októrychzwyczajniludzie
blademająpojęcie.Tweedowamarynarka,jaśniejszeodniejspodnie,
zwanebryczesami,adonichdługiedokolanbuty,zdradzające
wojskowąmłodośćlubmyśliwskiechęci.Nagłowiekapelusz,
wprawejręcelaska.Maławalizeczkatrzymanawlewejdłoniwygląda
zdalekanakupionąuHermesawParyżu,leczniejesttopewne
anitymbardziejważne.Jeśliniezgrabnie,tonapewnodziarskozszedł
poschodkachiodrazuruszyłprzedsiebie.Zanimwysiadłażona,
którąprzedtemledwiebyłowidać,awięcdopieroterazmożnadocenić
jejurodę.Napewnoprzepięknewłosykolorupóźnospadłegokasztana,
bladoróżowakarnacjaimałynosek,świadczącyonadwrażliwości
nazapachy.Dotegopięknieżarzącesięwęglikioczu.Ubrana
wskromnąjedwabnąsuknię,naktórąnałożyłacieplejszyżakiet,
wniczymnieustępowaławdostojeństwiemężowi,bijąc
gojednaknagłowęmłodościąiwdziękiem.Dziwnetylko,żedźwigać
musidużąwalizę,którąnacałymświeciewyrywalibysobiebagażowi.
Zarodzicamiszedłchłopiec.Wświetledniamniejjużbyłgemütlich,