Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mogęjużwięcejzajmowaćsięludobójstwamiczasu
minionego...Tak,chcę,zamierzamwyruszyćwdrogę,
zamierzamchwycićzapióro,poświęcićswojemyśliiuczucia
tymJezydom,którychmordujesiętakniedalekoodemnie.
Zdajęsobiesprawę,żemogęniewyjśćztegocało,alemuszę
podjąćtoryzyko.Ryzykoodpowiedzialności.
Luty2015roku,Bruksela
Zimno,wilgoćwpowietrzu,zapadazmierzch.Robisiępóźno.
MuszęzdążyćnaostatnipociągdoParyża.Siedzęteraz
wsamochodzieValy’ego[2],jedziemynaDworzecPołudniowy.
TenmłodymężczyznazajmowałsięworganizacjiYahad-In
UnumbadaniaminadludobójstwemRomów.Jegorodzina
zostaławywiezionadoKowalówki,wioskileżącejobecnie
naterytoriumUkrainy.Wielunigdystamtądniepowróciło.
Odsuwamrękawczarnejmarynarki,spoglądamnazegarek.
Zostałoniewieleczasu.ZwracamsiędoValy’ego:
–Mamjutroranoważnespotkanie.Czyznajdziemyjakiegoś
golibrodęwpobliżu?
Patrzęnajegotwarzwlusterku.Przytakuje:
–Tak,jesttamtakijeden.
Naszczarnybmwmknieszybkomimozatłoczonychjezdni.
Przezpięćminutszukamywolnegomiejsca,żebyzaparkować
przybulwarzeAnspach.Wysiadającsprawdzammachinalnie,
czydrzwisamochodusązamknięte,naciskającnaklamkę,
którastawiaopór.Valyprowadzimniewkierunkuwitryny
polewejstronie.Naczarnymszyldziewielkiebiałelitery:„Oria.
Fryzjermęski”.Wchodzimy.
Wewnętrzumężczyźnistojącykręcąsięwokółtych,którzy
siedzą.Podłogausianastrzępkamiwłosów.
–Można?–pytaValy.
Trzytwarzezwracająsięwnasząstronę.
–Tak,aletrzebachwilępoczekać!–odpowiadajedenznich,
wskazującmifotelikobityczerwonąskórą.
Tomłodychłopakzfryzurą„nairokeza”,jednakmojąuwagę
przyciągajegoubiór:tradycyjny,wstyluwschodnim,