Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Nieznajomy
Kawiarnia,wktórejpracuję,przypominaelegancką,aczkolwiek
małąrestaurację.Jesturządzonastylowo,aleascetycznie.Podło-
gawyłożonajestciemnymidrewnianymipanelami,aścianypo-
krytebiałymipłytkamiimitującymicegły.Lampyzczarnymi
kloszamizwisajązwysokiegosufitu,oświetlającwnętrzecie-
płymświatłem.Czerwoneskórzanekrzesłastojąwokółniskich
stolików,naktórychznajdująsięwazonyzbiałymiorchideami.
Zakładamstrójroboczy,ananogiwsuwambłyszczące,
czarneszpilki.Poprawiamwysokikokibiorękilkagłębokich
wdechów.Przeczuciepodpowiada,żeczekamnietrudnydzień.
Jestemrozkojarzonailekkopodenerwowana.Niemogęwpełni
skoncentrowaćsięnateraźniejszości,ponieważwgłowieciągle
mamobraztajemniczego,prawdopodobniewyimaginowane-
gonieznajomego.
Właśnieotworzyłam,gościepowolizaczynająsięscho-
dzić.GłosAnnywyrywamniezrozmyślań.
Zerkamwjejstronęiwidzę,jakprzeczesujepalcamirude,
kręconewłosy.Tazwariowana,totalnieoptymistycznienasta-
wionadożyciadziewczynajestjednązosób,któreprzymnie
zawsze.Wtrudnychchwilachpodajemipomocnądłońizcier-
pliwościąwysłuchujewszystkichmoichnarzekań.Możnapo-
wiedzieć,żejesteśmyprzyjaciółkami…oilecośtakiegojak
przyjaźńwogóleistnieje.
Jeszczechwilaibędęgotowakomunikuję,uśmiechając
siędoniej.
Spoglądamszybkowlustro,sprawdzając,czywszystko
jestnaswoimmiejscu.Podoczamiwyraźniewidaćoznaki