Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
On
Niewiedział,skądsiębrałajegodeterminacja.Pewnegodniazostał
otozapytanyprzezosobę,która,jakmusięwydawało,mogłabyćnim
zainteresowana.Niebyła.Odpowiedzinatopytanierównieżwówczas
nieznalazł.Dziśzaczynałpodejrzewać,żetamożebyćbardzoprosta.
Takprosta,żegdydoznałnajejtematolśnienia,wybuchnąłśmiechem.
Podmuchpowietrzazjegousttrafiłnapodatnygruntmąkę,którą
właśniewsypywałdomakutry.Uśmiałsięjeszczebardziej,kiedy
pokryłajegozarost,adokładniejniewielkichrozmiarówbrodęiwąsy.
Dbałoniewręczznamaszczeniem,celebrującchwilezabawy
wbarberaniczympodczasmedytacji.Zpewnościąbysiętego
wstydził,gdybytylkodzieliłzkimśmieszkanie.Zkimświęcejniż
Stefanemgrubymszarympersem.
Wracającdoolśnienia,którezmaterializowałosięwybuchemmąki:
prostotaodpowiedzizwalałaznóg.Odkrył,żejegodeterminacja
iniezgodana„niechcemisię”topochodneczegoś,coczułodbardzo
dawna.Tocośzawierałosięwpowiedzeniu:„Niemamnic
dostracenia”.
Uświadomieniesobietejprawdyuznałzatakbardzoporuszające,
żeodstawiłmakutręiodłożyłsito.Niezważającnapalceumazane
roztopionymmasłem,podszedłdookna.Otworzyłjeszeroko
iwciągnąłjesiennepowietrzedopłuc.Stefanzerwałsięnarównenogi,
wydałzsiebiedźwięk,któryniezwiastowałanizadowolenia,ani
zdziwienia.Otarłsięonogiswojegopana,poczymwskoczył
naparapetiusadowiłsięnaprzeciwkomężczyzny.Kociamordka,
lekkouniesiona,zezmrużonymiślepiami,zdradzałazainteresowanie
stanemduchawłaściciela.Tenjednakwiedział,żetowszystkototylko