Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Byćmożebyławtymczęśćprawdy,towłaśnieosobaprzeklętabo-
wiemstałaterazuprogustaregosarkofagu,mogączachwiaćfundamenty
wiaryludzkości,cozapewnedoprowadziłobydokońcatego,coznane
iuporządkowane.
Jeśliktośwnicniewierzy,totaknaprawdęwierzywbezsens,ato
prowadzidousprawiedliwionegochaosuiwszechobecnegozła.
CzytowłaśniedlategoNajwyższyKościółskłamał?Czychcianowten
sposóburatowaćświatprzednimsamym?Czytobyłokoniecznekłam-
stwo?pytałwmyślachrycerz.
Przezdłuższąchwilępowtarzałtepytanianaróżnesposoby,wkoń-
cusamudzieliłsobieodpowiedzinie.Kłamstwopozostajekłamstwem,
nieważne,jakbardzoniebyłobyonokonieczne,kłamstwozawszejestzłe,
aprzynajmniejtakzostałnauczony.Nauczonyprzezwiaręw…kłamstwo.
Wiarę,którąterazkwestionował.
Rycerzpoprawiłkapturnahełmieipowoliodpiąłodramionokala-
jącygobrązowypłaszcz,agdyodzienieupadłonazakurzonąposadzkę,
człowiekzrobiłkrokprzedsiebie,stająctużnadciałemZbawcy.Ztorby
przymocowanejdoskórzanej,okutejmiejscamimetalemzbroiwyciągnął
dośćspecyficzną,czarnąświecęwyrzeźbionąwkształtpalcawskazujące-
go.Gdyspojrzałnajejlont,tenzapaliłsię,jakbypodwpływemniemego
rozkazuwypowiedzianegoprzezswegopana,towarzyszyłtemuszybki
błyskszkarłatnegooka.Następnieściągnąłskórzanąrękawicęigołądłonią
dotknąłczołaZbawcy,nieodrywającwzrokuodpłomieniaświecy,tań-
czącegopodwpływempanującegowewnątrzpomieszczeniaprzeciągu.
Wsłuchałsięwbicieswegoserca,którezkażdymkolejnymuderzeniem
zdawałomusięcorazbardziejodległe,obce,nagleucichłocałkowicie,
ajegogardłościsnęłosię.Niemógłzłapaćoddechu.
Rozejrzałsięwokół,czując…współczucie?Współczułtłumowiga-
piów,któryprzyglądałsięradośnie,jakpętlanajegoszyisięzaciska.Nie
chcianodaćmuszybkiejśmierci,jegooprawcyopanowalidoperfekcji
sztukępodduszania,potrafiącutrzymywaćofiaręprzyżyciuprzezwiele
wypełnionychbólemminut.
8