Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pośrodku.Zachlewemrozciągałosiępastwisko,którego
koniecwyznaczałarzeczka,tworzącawjednymmiejscu
rozlewisko.Nawprostdomurozciągałosiępoleuprawne
obsianepszenicą,zakończoneliniąlasu.Zdrugiejstrony
znalazłemwarzywniak,adalejzanimsad.Nakońcu
sadustałyule.
Dombyłdrewniany,zgankiem,piętrowy.Parter
ułożonywamfiladzieskładałsięzsieniwejściowej
ikuchnizjadalnią,zaktórązlokalizowanoniewielką
sypialnię.Napoddasze,gdzieznajdowałysięnasze
posłania(siennikinapodłodze),prowadziłyschody
zprzedpokoju.Wnaszymschronieniuniebyłowygód.
Wkuchnistałtylkopiecopalanydrewnem,niebyło
lodówkiitypowychdlawspółczesnościurządzeń.
Wobejściuniebyłożadnychudogodnień,łazienki,
prysznica.Brakowałooświetleniaelektrycznego(mieliśmy
tylkolampynaftowe)iinstalacjielektrycznej,
couniemożliwiałokorzystaniezjakiegokolwieksprzętu
elektrycznego.
Nasząumywalnięstanowiłustawionyprzyścianie
chlewikablatzmiednicąiwiszącymnagwoździulustrem.
ObokMarekwskazałmiejsce,gdziezamierzałjeszczedziś
wybudowaćplenerowyprysznic.Zaoferowałem
muwtympomoc.
Gdyzapoznałemsięzekofarmą,przyszedłczas
napoznaniefarmerów.Siedliśmywszyscynagankuprzy
stole,kobietyzebrałysięwjednejgrupce,mężczyźni
wdrugiej,iprzedstawialiśmysiępokolei:
Cześć,jestemAnia,mamczterdzieścilat,mieszkam
wGdyni,gdzieprowadzęswojąfirmęwbranży