Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Sokrates:Nocóż,agdybysięjakaśinnapostawa
duchowaokazałamocniejszaodtychdwóch,
tonieprawdażjeżelibysiętapostawaokazała
bardziejspokrewnionazrozkoszą,tomyobaj
przegramy,skorotakieżyciebędziegórą;życieoddane
rozkoszyodniesiewtedyzwycięstwonadżyciem
poddanymrozumowi?
Protarchos:Tak.
Sokrates:Ajeślizwyciężypoddanerozumowi,
torozumbędziegórą,arozkoszprzegra.Takamiędzy
namiumowastaje,czyjakmówicie?
Protarchos:Mniesięprzynajmniejtakwydaje.
Sokrates:AFilebowijak?Comówisz?
Fileb:Jawogóleuważam,żerozkoszjestgórąibędę
takuważał.Aty,Protarchu,samsięprzekonasz.
Protarchos:Kiedyś,Filebie,oddałsprawęwmoje
ręce,tojużniebędzieszchybamógłdowolizgadzaćsię
zSokratesemalbomusięsprzeciwiać.
Fileb:Prawdęmówisz.NiechżemnieBógbroni
odtego,wtejchwilibioręsamąboginięnaświadka.
Protarchos:Imyteżrazemzniągotowiśmy
ciwystawićświadectwo,żeśmówiłto,comówisz.Więc
to,copotemzkolei,SokratesieczytamFilebzechce,
czyniezechce,próbujmyciągnąćdalej.
III.Sokrates:Ciągnijmy,azacznijmyodsamejbogini,
która,jakonmówi,nazywasięAfrodytą,
anajprawdziwszejejimięjestRozkosz.
Protarchos:Zupełniesłusznie.
Sokrates:Mniesię,Protarchu,zimionamibogów
zawszeobawałączyzgołanieludzka,gorsza
odnajwiększegostrachu.TakiterazimieniemAfrodyty
nazywam,skorojejsiętakpodoba;aorozkoszy
wiem,żesięróżnymikoloramimienii,jak
powiedziałem,musimyodniejzacząćizastanowićs
nadniąwduszy,izobaczyć,jakąteżposiadanaturę.
Botojest,kiedysiętakpoprostuwymienia,coś
jednego,aprzecieżprzybieraróżnorakiepostacie
iwpewnymsposobieniepodobnejednadodrugiej.
Zobaczno:mówimy,żerozkoszmaczłowiekrozpustny