Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział4
ONI
Wszystkieczterywpatrywałysięuporczywiewwibrują-
cynablacieprzednimitelefon.
Odbierz.PierwszazotępieniawyrwałasięRoma.
Icomupowiem?Agapoczułaprzemożnąsuchość
wgardle,prawieniemogławydusićzsiebiesłowa.
PrawdęrzuciłatylkoJulia.
Nie,nicmuniemów,grajnazwłokę.Paulinanadal
opierałasięodrzwitarasowe.Dajmyjejjeszczechwilę.Nie
siejmypaniki,onjesttrzytysiącekilometrówstąd,itaknicnie
poradzi.
Takpoprostuchcesztoprzednimzataić?niedowie-
rzałaRoma.
Niezataić,poprostuodwleczemytotrochęwczasie.
JeśliKarolazakilkagodzinsięznajdzie,niepotrzebniego
zdenerwujemy.
Ajaksięnieznajdzie?
Odbierz,tobędziedziwne,jeślinieodbierzesz.Ju-
liaprzerwaławymianęzdańmiędzyPaulinąiRomą;zanim
19