Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mówiącto,zbladła;mimowoliprzytychsłowachpomyśla-
łaozaginionejkoleżance.Miaławysłaćciwiadomośćode
mnie,niedostałeśjej?udawałazainteresowanie.
Nie,nicniedostałem.
Dziwne.Możemamjakieśproblemyzzasięgiem.
Agasiliłasięnaluźnyton,jednakczułasiętak,jakbyzachły-
snęłasięzbytłapczywiejedzonąkrówką;uporczywedrapanie
wgardlesprawiało,żejejgłosbrzmiałnienaturalnie,jakbysię
dławiła.Wkażdymraziewszystkojestwporządku,rewe-
lacyjniesiębawimy.Słuchaj,przekażęKaroli,żebydociebie
oddzwoniła,alenajprawdopodobniejzrobitodopierowieczo-
rem,OK?Zajakieśpółgodzinywypływamynawycieczkęło-
dzią,Karolapewnieciwspominała…
Tak,tylkojakieśtrzystarazy.Tenwaszprywatnyrejs
dookoławyspy.Szczęściary!Uśmiechwjegogłosiejak-
bypowrócił,jednakwdalszymciąguwydawałsięodrobinę
spięty.
Wiemy,wszyscynamzazdroszczą…
Juliapokazywałajejgestem,żebyjaknajszybciejza-
kończyłarozmowę.
Łukasz,muszękończyć,jużjesteśmycholerniespóź-
nione,aopłacałyśmywycieczkęzgóry,takżenaszemuprze-
wodnikowizapewneniezależy,żebyśmysiępojawiły.Jeśli
zarazniewyjdziemyzhotelu,to…
Jasne,zbierajciesię,tylko,Aga…
Tak?Jejserceznalazłosięgdzieśnawysokości
przełyku.
NiechKarolasięodezwie,dobra?
21