Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przykromitomówić,aletwójopiekunalboopiekunka
daliciała.Skazalicięnapiekło.Itonadarmo!Nikt
tunieprzyjmietwojego„światła”.Nikomunieufać.
Wszystkopodawaćwwątpliwość.
Tomożliwe.Mimotobędępróbować.Wczoraj,dziś
ijutromojeczynysięliczą.
Zgadzamysięwtejkwestii.Poszłabymnawetdalej,
amianowicienajbardziejdestrukcyjnebądź
konstruktywneczynymająswójpoczątekwpojedynczej
myśli.Zaśwostatecznymrozrachunkupojedynczyczyn
potrafizadecydowaćokierunku,wjakimbędzie
zmierzałonaszeżycie.Inaszaśmierć.
Wybioręswojądrogę.Zrobiętosama.Mójwybór
wpłyniewyłącznienamojąprzyszłość.
Bowotwierausta,żebycośdodać,alekręcęgłową.
Tematzamknięty.
Zeskakujezłóżkaizaczynachodzić
popomieszczeniu,zaglądawewszystkiezakamarki,
zatrzymujesięprzedmoimkalendarzem.
Serio?Robisztowłasnąkrwią.Nicdziwnego,
żemówiąnaciebiePomylona.Jesteśnajwiększą
wariatkąwcałymwariatkowie.
Dopieroprzywieźli.Skądwie,jakąmam
tuksywkę?
MówiąnamniePomylona,boszukamrozsądnego
wyjaśnienia,alenicnieprzychodzimidogłowy
bojestembabazjajami.Irozsmarowuję
przeciwnikównaścianiejakmasło.
Zastanawiasię,marszczącczoło.
Jeślirzeczywiściemaszjaja,toczemunienazwali
cięWłochateWisienki?AlboPuszysteKlopsiki?Stuka