Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
chciałamumrzeć.
ZdrugiejstronyMiriadawopisachTrojkijest
przerażająca.Dokołamrok.Ciemnośćtakgęsta,
żeczujeszsięwniej,jakbyśpływaławolejusilnikowym.
Szpalerymartwychdrzewzposkręcanymi,
pokurczonymikonaramiikrwawiącą,odchodzącą
płatamikorą.Ptaki,którejakośobywająsiębezsłońca
iskrzeczązamiastśpiewać.Miastojestprzeludnione,
ludziesąściśnięcijaksardynkiwpuszce,aplaże
przypominająwysypiskaśmieci.
TrojkawidzianaoczamiMiriadczykówwcalenie
wyglądalepiej:apokaliptycznepustkowiespalone
napopiółbezlitosnymsłońcem.
Kiedybyłammała,zawszelkącenęunikałamTrojki
dopókinieusłyszałamopisutejkrainyzustmojego
trojkańskiegoRobotnika:promieniesłońcaprzebijają
sięprzezlistowieipadająnaroślinyporastającegęste
ogrody,napolnekwiatyitęcze.Kwitnącametropolia,
zarazemfantastycznaifuturystyczna,pełnaokazałych
wiejskichrezydencjiibudynkówzeszkłaichromu
orozmaitychkształtachiwielkościach.
–Możeprzestańjużgadaćosferach–odzywamsię
wkońcu–bosobienagrabisz.
–Wporządku–Bowwzdycha.–Porozmawiajmy
oczymśinnym.Oczymśfascynującym.Naprzykład
ojedzeniu.Założęsię,żenawyjściuwyglądazgrubsza
taksamojaknawejściu.
Tosięakuratzgadza.
–Jeślimarzycisięodmianawjadłospisie,możeszsię
posilićrobalamiznaszejceli.Podpowiemci,żepająki
smakująjakkrewetki,akaraluchyjaktłustykurczak.