Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Potrzebujesz
Tylkoniemów,żeświatła.
Niepowiem.Potrzebujeszczegoś,copomoże
cizapomniećokłopotach.Maszochotęnamałe
conieco?Wjejtoniesłysprzekomarzanie.Zrobię
toztobązlitości.Jesteśwprawdziekobietą,alenie
wmoimguście.Nielubiępyskatychalejużwiem!
Pokażęci,jaklepiejmogłabyśwykorzystaćtenswój
pyszczek
Zamknijpyskmówię,próbującopanowaćśmiech,
bokiedysięśmieję,bolijeszczebardziej.
Czytołagodnaodmowa?
Łagodna?Zdecydowanenie!Mamkogoś.
Chłopaka?pyta,unoszącbrwi.
Nie.Straszniezatobątęsknię,James.Mam
siebie.
Bowprycha,poczymmówi:
Damcidobrąradę.Zerwijznią.Obejdzieszsiębez
niej.
Ejże!
Noco?Samaniewie,cojestdlaniejnajważniejsze.
Kolejnesześćdniupływawzaskakującymspokoju,
oczywiściespokojurozumianegowkategoriachPrynne.
Czterejstrażnicy,którzynanasnapadli,zniknęli.
DoktorVanstwierdzi,żepoprostuzniknęli,ale
tonapewnokłamstwo.Nigdyniekarzeswoichludzi.
Draniepewniewracajądozdrowianaoddziale
szpitalnym.Nierozumiemzato,dlaczegonieukarano
nas,Bowimnie.
Otrzymujemyposiłki,nieczepiająsięnas