Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
miałabyśkogośniepamiętać,towłaśniejego.
Daniellepowiedziała,żeCedriczamnąłazi
iwszędziemniezaprasza.Rozżalonazrobiła
pokrzywdzonąminę.–Toprawda?
Aniewiemodpowiedziałem,wzruszając
ramionami.Chybatak.Kilkarazycięznimprzyłapałem
wsamochodzie.
Co?Francypoderwałasięgwałtownie,omalnie
wyrywającsobiezdłonikroplówki.
Hej,jatylkożartowałem.Proszę,nieróbtak,
bowkońcupourywasztekable.
Anfrewwestchnęła,stukającmniewcześniejpalcem
wczołoipowróciłanaswojemiejsce.Złapałamojepalce
itakstrasznietymgestemmniespeszyła.Gdybym
potrafiłsięczerwienić,tozpewnościądawnobym
przypominałburaka.
Jaksiędziśczujesz?
Średnio.Niemogłamspaćwnocy.Ciąglerobimisię
słabo,kiedypatrzęnateigły.Zwykły,nudnydzień
zmojegożycia.Niedobrzemi,nawetkiedyspoglądam
natołóżko.
Jakjużwyjdziesz,towszystkozmienimy
obiecałem.
Francyzacisnęłapalcemocniej,przestającnamnie
patrzeć.Znównanowozagryzaławargęiwyglądała,
jakbybardzochciałamicośpowiedzieć.Zerkałanamnie
cochwilę,jakbybałasię,żezarazsobiestądpójdę.
Oderwałemodniejrękę,wprawiającFrancytymsamym
wzakłopotanie.Wstałem,ponaglającręką.