Rozdział1
Chase
Znalazłamnowenajpiękniejszemiejsce.WprawdzienieznałagoKatie,
alebyłobardzoważnedlaJespera.
SpośródwszystkichsłówzlistupożegnalnegoHailee
tezapamiętałemnajlepiej.Krążąpomojejgłowie,wczepiająsię
wtkankęmózguinaglepojawiająsięprzedoczamitakwyraźne,
żewszystkowemniesięzaciskaimamwrażenie,żezaraz
zwymiotuję.Zamiasttegoobejmujęjednakmocniejkierownicę
izmuszamsię,żebyodetchnąćgłęboko.Raz.Apotemjeszczedrugi
itrzeci.Alenadalczuję,jakbymzarazmiałsięudusić.
Niemampojęcia,jakdotarłemtuzbaruBeth–naciągnącąsiępoza
miastemSkylineDrive.Zanicniemogęsobietegoprzypomnieć.
Wiemtylko,żemuszęjechaćdalej.
Szybciej.Ijeszczeszybciej.MuszęznaleźćHailee,zanimbędzie
zapóźno.Zanimzrobicoś,czegożadneznasniebędziemogło
cofnąć.
Nasamowyobrażenietego,żemógłbymstracićjąwtensposób,
wszystkonanowowywracamisięwżołądku.Claytonponownie
próbujesiędomniedodzwonić,prawdopodobniedlatego,żeprzed
chwiląpoprostusięrozłączyłem,aleignorujędzwonek,wyciągam
komórkęzuchwytuirzucamjąnasiedzeniepasażera.Terazniemogę
siętymzajmować.Wtejchwiliwmojejgłowiejestmiejscetylko
najednąjedynąmyśl.Najedenjedynycel.
Niezwracamuwaginakrajobraz,któryprzelatujezaszybą,mimo
żetozjegopowoduprzyjeżdżaturokrocznietakdużoturystów.Patrzę
tylkoprzedsiebieidociskampedałgazu.Silnikmojegododge’a
avengerawydajezsiebiejęk,asamochódprzyspiesza.Jeszczetylko
kilkamil.Jeszczetylkokilkaminut.
„Boże,spraw,żebymnieprzyjechałzapóźno”.