Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Skądtywogólemasztozdjęcie?
–Niezmieniajtematu!
–Bentomójkolega,nigdyniełączyłonasnicwięcej.Gościu
chodzizLottie.Atutaj–pokazujęnaekrantelefonu–tonie
pocałunektylkobuziak.Iniemampojęcia,comasznamyśli,
mówiącomacaniu.
–Trzymacirękęnakolanie!–syczy,przeszywającmniezło-
wrogimspojrzeniem.
–Nienawidzę,gdytorobisz–mówięspokojnie,choćwśrod-
kucałabuzujęodemocji.–Przesadzaszitogrubo.Awanturu-
jeszsięopierdoły,zamiastskupićsięnatym,comamy.Serio
sądzisz,żemogłabymcięzdradzić?Maszmniezajakąśwyra-
chowaną,zimnąsukę?Nigdycięnieokłamałam,atynieustan-
niemitozarzucasz.Wiesz,jakbardzobolimnieto,żeniemasz
domniezagroszzaufania?Nienatympolegamiłość.
–Nazaufanietrzebasobiezasłużyć–mamrocze,ajegosło-
wasprawiają,żetracęcierpliwość.
–Dlaczegozemnąjesteś?–pytampodirytowana.
–Kochamcię–wyznajenatychmiast.
–Kochaszmnieczyswojewyobrażenieomnie?
–Nat.–Wyciągadomnierękę,głaszczepopoliczku,kciu-
kiemdelikatniedotykamoichust.
–Niejestemstworzonadożyciawklatce–szepczę,czując,
jakmojesercerobisięcorazcięższe.
–Dlaciebienaszzwiązekjestklatką?
–Czasamitak–oświadczamszczerze.–Bojęsię,żenigdy
niebędzieszwstaniemizaufać.Mylęsię?
Odwracawzrok,cojestwystarczającąodpowiedzią.Zaraz
westchnie,apotemwpijesięwmojeustaijakzwykleskończy
sięnadzikimseksie.Jeślinatychmiastnieruszętyłka,niebędę
wstaniesięmuoprzeć.Obiecałamsobie,żejeszczejednascena
zazdrościitozakończę.Jegozachowaniezabardzoprzypomi-
namito,corobiłojciec.