Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wszedł,niezapalającświatła,odwiesiłpłaszcz
nawieszakizdjąłbuty.Nasłuchiwałjakichśoznakżycia,
aleobiekobietyjegożyciajużspały.Usiadłprzy
sekretarzykuizapaliłstarąpordzewiałąlampkę.Wyrwał
zeskoroszytukartkę,wziąłdługopisizacząłpisać.Jednak
słowa,którecisnęłymusięnausta,niechciałyprzylgnąć
dopapieru.Popółgodziniezgniótłkartkęiwyrzucił
dokoszawkuchni.Poukładałrzeczynasekretarzyku,tak
abywyglądałynanieruszane.Pochwilinamysłuwrócił
dokuchni,wyjąłkartkęzkoszaischowałdokieszeni.
Żad​nychśla​dów.
Ukucnąłiodchyliłdywannaśrodkupokoju.Podniósł
jednązwieluobluzowanychdesek,wsunąłrękę
połokiećiwyciągnąłzawiniątko,wktórymznajdował
sięmałykluczyk.Poprawiłdywaniposzedłdołazienki.
Zawszebyłdumnyzkasetonównasuficie,wdużym
stopniuprzyczyniłsiędotegofakt,żesamjeukładał.
Uważał,żenadajątakimmiejscomjakłazienka
szlacheckiejwytworności.Stanąłnakrawędziwanny
iprzesunąłjednązlistewek.Odsłoniłsięstaryzamek,
wktórywłożyłkluczyk.Gdygoprzekręcił,jeden
zkasetonówopadłnazawiasach.Wyjąłskrzynkę,która
znajdowałasięwpodwieszonymsuficie,izajrzał
dośrodka.Pomyśleć,żewszystko,copotrzebnejest
dozawładnięciafunduszamiFOZZ,znajdowałosięwtym
po​jem​ni​ku.Za​mknąłscho​wekiwró​ciłdosa​lo​nu.
Spojrzałnazegarekwchwili,gdywskazówkamiała
pokazaćpółnoc.Przebrałsięwczysterzeczy,poczym
dokładniesprawdził,czymazesobąwszystkie
dokumenty.KiedyobejmowałfunkcjęskarbnikaFOZZ,
dostałpaszportdyplomatyczny.Wówczasnawetnie
podejrzewał,jakszybkobędziemupotrzebny.Chwycił
torbę,wktórejwcześniejwylądowałaskrzynka,izerknął
nadrzwisypialni.Kusiłogo,żebyzajrzeć,pocałować,
przytulić.Nacisnąłjednakklamkę,wyszedłizamknął
drzwi.Żad​nychwąt​pli​wo​ści.
Nazewtrzbyłochłodno,uliceopustoszały.Odszukał
wzrokiemfiatWaldkairuszyłwjegokierunku.Wsiadłbez
słowairuszyli.Pokilkuminutachzatrzymalisięprzy