Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
I
Jimmy,lattrzynaścieipół,szedłnasamymprzedzie.
Rozgarniającprzesłaniającedrogęzarośla,uważał,
bynapiętegałęzienieuderzyłyżadnegozchłopców
idącychwśladzanim.Wolałuniknąćniepotrzebnych
skaleczeń.Wystarczyło,żeonsamboleśniepodrapał
sobiełydkiopokrytecierniempędyjeżyn.Wykwitające
poniżejkolankroplekrwinieprzyjemnymszczypaniem
przypominałymu,żekażdybłądmożemiećswoje
konsekwencje.
Byłichprzewodnikiemichociażniktnieśmiałby
wypowiedziećtegonagłosbyłzanichodpowiedzialny.
Zarazzanimjakcieniezarównojego,jakisiebie
nawzajempodążaliniemalżestykającysięzesobą
ramionamibliźniacyBurrows.Zpozorunie
doodróżnienia,maszerowalijakdwienakręconezabawki
ztejsamejkolekcji.Każdyichruchprzypominałdziesięć
poprzednichiwiernieprzepowiadałdziesięćnastępnych.
Mimowiększośćchłopcówkuliłasięmimowolnie
zpowoduwszechogarniającegoniepokojuboprzecież
dostrachużadenbysięnieprzyznałoniszlidumnie
wyprostowani.
Nieustraszenijakżołnierzezosiemnastowiecznych
batalistycznychilustracji.Wjednejlinii,zplecami
usztywnionymideterminacjąiodwagą,którazdolnabyła
stawićczołanawethukowiprzemykającychnadgłowami
kularmatnich.Odwagą,którajakbańkamydlana
pryskałazawsze,gdybraciaBurrowsmusielisię
rozdzielić.
Dlategonierozdzielalisięnigdy.Choćfizyczniebyły
todwaosobnebyty,umysłyichamożeiduszenieraz
zdawałysięstapiaćwjednącałość.
Jimmyprowadził,itoJimmyswoimkosturem
zrobionymzeznalezionejnaskrajulasugałęzi
nakłuwałgruntwobawieprzedbagnami,októrych
wszyscytylezdążylisięnasłuchać.Onwytyczałścieżkę,