Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tak,przespałemsię,aleniezakładałempierścionkazarę-
czynowegonapalec.Tobyłtylkoseks.Drugirazniepopełnię
tegobłędu.Nierozumiem,czegoodemnieoczekujesz,stary!
Unoszęsię,choćwcaletegonieplanowałem.Szybkobioręsię
wgarśćidodajęjużopanowanymtonem:Sorry,niemamza-
miarusiękłócićprzezjakąśdupę.
Kingajestzłamówiirazemzemnąsiadanakocu.
Agataprzedstawiłajejniecoinnąwersjęwaszejrelacji.
Dlaczegomnietoniedziwi…pytamretorycznie,pocie-
rającszczękęikrzywiącsięzniesmakiem.Znaszmnie,wiesz,
żeniebawięsięinnymi.Nietak.Pozatym,czyKinganieusi-
łujezostaćdziennikarką?Ponoćsiętymjara,więcpowinnasię
domyślić,żeAgaubarwiarzeczywistość.
Dziewczynyprzyjaźniąsięodlat,niemożesztegotakpo-
strzegać.ComaszzamiarzrobićzAgą?Będzieszdalejigno-
rował?Nieodpuszcza.
Amaminnywybór?Dałemjejjasnodozrozumienia,że
międzynaminicniema.Seriojestembliskizablokowaniajej
numeruipowstrzymujeszmnieodtegotylkoty.Wiesz,żeona
codzienniedomniepisze?Możezacznęrobićscreenyjejwia-
domości,botopowolirobisiębardzoniepokojące.
Mógłbymwyciągnąćkomórkęipokazaćdowodyswojego
stwierdzenia,aleniejestemtakimdupkiem.Pozatymniemu-
szęsiędotegoposuwać,wiem,żeJarostoipomojejstronie.
Chłopakutknąłmiędzymłotemakowadłeminiemówię,że
niemawtymmojejwiny.Gdybymniewylądowałmiędzyno-
gamitejlaski,niebyłobyżadnegoproblemu.
Kingaprosiła,żebymcięzapytał,czyjeszczerazpogadasz
zAgatą.Chłopakmrużyoczyiewidentniewidać,żeniema
najmniejszejochotyciągnąćtegotematu,aledlaswojejpanny
posunąłbysiędowszystkiego.
37