Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
słowa.
Uderzałwszystkichfakt,żeWołkownikogonie
poznawałiniktniepotrafiłwzbudzićwnim
zainteresowania.Nawetżonyidzieciniepoznawał,
spoglądającnanieobojętnymwzrokiem.Stałsię
bogobojny.Dniinocespędzałnamodlitwie.Bywało,
żebudziłsięwnocyibiegałpoceli.Twarzjego
przybierałasurowywyraz.Wydawałostrerozkazy.Znów
grałrolękomisarza.Alepokilkuminutachchowałsiępod
łóżko.Płakał.Groził.Błagał.
Psychiatrzy,którzymieliWołkowapodobserwacją,
jednogłośnieorzekli,żejestnieuleczalniechory.Ustalili,
żetrapiągowyrzutysumienia,prześladujągoróżne
wizje,aleodcyfrowanietego,cosięrozgrywałowjego
umyśle,byłoniemożliwością.
Jedynymczłowiekiem,któregoumiałrozpoznać,był
Szczupak.NajegowidokWołkowodzyskiwałjakby
przytomnośćumysłu.Lekarzeniemoglisobietego
wytłumaczyć.WołkownawidokSzczupakazbliżałsię
doniego,zatapiałwnimwzrok,jakbymuczyniłostre
zarzuty.Szczupakowirobiłosięnieswojo.Postanowił
wreszciezaniechaćdalszychodwiedzinWołkowa
wsanatorium.
PowypadkuwZakopanem,Szczupakpostanowił
trzymaćsięnabacznościizachowywaćsięzwiększą
ostrożnością.Jedynieprzypadkowimiałdozawdzięczenia,
żejegoplansięniepowiódł.Samochód,którymSzczupak
mknąłwrazztowarzyszamidoZakopanego,bynadaną
wiadomośćprzezkonfidentkę,zajednymzamachem
zlikwidowaćcałąbandę,uległuszkodzeniu.Gdybynie