Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pamięciwidzisiebie,jakleżynałóżkustojącymnaśrodkuoślepiająco
jasnegopokoju,aojciecgolijejgłowę.Nie.Lizprzypominasobie,
żezrobiłtoktośinny.Miaławrażenie,żetojejojciec,bomężczyznabył
wpodobnymwieku.Wyraźniepamięta,żepłakała,amatkapocieszała
ją:
Niemartwsię,Lizzie,włosyodrosną.
Nie,toteżnieprawda.PłakałanieLiz,tylkojejmatka.Przezchwilę
dziewczynkazastanawiasię,czytowydarzenienaprawdęmiałomiejsce.
WkońcupostanawiadłużejtegonierozważaćipytaThandi:
Chceszzobaczyć,jakwyglądaresztastatku?
Czemunie?Skorojużnieśpię.Thandischodzizeswojejkoi.
Ciekawe,czyznajdętugdzieśkapeluszmówiLiz.Niejest
przekonana,czychcebyćdziwaczną,łysądziewczynką,nawetwtak
nieprawdopodobnymśnie.Otwieraszafęizaglądapodłóżko,ale
wszędzieświecipustką,podobniejakwkomodzie.
NieprzejmujsięzpowoduwłosówmówiłagodnieThandi.
Wcalesięnieprzejmuję,tylkoniechcęwyglądaćjakdziwadło
wyjaśniaLiz.
Hej,jateżmamcośdziwnego.Thandiunosiwłosydogóry,niczym
kurtynęwteatrze.Tada!wykrzykuje,odsłaniającniewielką,lecz
głęboką,zaognionąranęupodstawyczaszki.
Mimożeranamazaledwiecentymetrowąśrednicę,Lizdomyślasię,
żemusiałabyćwynikiembardzopoważnegourazu.
Boże,Thandi,mamnadzieję,żetonieboli.
Napoczątkubolałojakdiabli,alejużprzestało.Thandiopuszcza
włosy.Myślęnawet,żezaczynasięgoić.
Jaktosięstało?
NiepamiętammówiThandi,pocierającczubekgłowy,jakbychciała
pobudzićswojąpamięć.Równiedobrzemogłosiętozdarzyćwielelat
temu,jakiwczoraj.Wiesz,comamnamyśli?
Liztylkokiwagłową.ChoćjejzdaniemwsłowachThanditrudno
dopatrzyćsięsensu,wie,żeniewartospieraćsięzludźminiespełna
rozumuspotkanymiweśnie.
PowinnyśmyjużiśćmówiLiz.
Kierującsiędodrzwi,Thandirzucaprzelotnespojrzeniewstronę
lustra.
Jakmyślisz,czyto,żeobiejesteśmyubranewpiżamy,majakieś
znaczenie?pyta.
LizspoglądanabiałąkoszulęnocnąThandi.Samamanasobie
piżamęwmęskimstylu.
Dlaczegomiałobymieć?pytaLiz,myśląc,żebyciełysymjestitak
owielegorszeniżbraknormalnegoubrania.Azresztą,wcomaszbyć
ubrana,skorośpisz,Thandi?
Lizkładziedłońnaklamce.Ktośpowiedziałjejkiedyś,żebynigdy,