Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WszyscykłamiątylkonieRousseau
odmawiazgłębieniaichirozjaśnieniazemną,póki
jestemprzyżyciu,niekochaanisprawiedliwości,ani
prawdy.Codomnie,oświadczamgłośnoibezobawy:
ktokolwiek,nawetnieprzeczytawszymoichpism,zbada
własnymioczamimójcharakter,obyczaje,skłonności,
upodobania,przyzwyczajeniaibędziemniemógłuwa-
żaćzanieuczciwegoczłowieka,samjestczłowiekiem
zasługującym,abygozadławić”1.
UsłyszawszydeklaracjęRousseau,audytorium
oniemieje.Prawdazostałasłuchaczomnarzuconapo-
przezsłowajejherolda,albowiemtoonsamjestzwy-
cięskąprawdą,głosiapologięwewłasnejosobie.Ci,
którzybysiętemusprzeciwili,zasługująnaśmierć,
podobniejaksamokłamstwo,któremusizostaćpo-
konaneisrodzeukarane,jakożeniemaponadnie
nicbardziejgodnegopogardy.WnikliwypsychologLa
Rochefoucauldzauważał,flczęstowstrętdokłam-
stwajestjedynieukrytąambicją,abydaćwagęnaszemu
świadectwuizyskaćreligijnącześćnaszymsłowom”2.
WistocieRousseaupoprzezpewnegorodzajuwyznanie
wiaryżądanabożnegoszacunkudlaswojegodyskursu.
Pozostawiwszysobieprawoostatniegosłowa,zmienia
1Jean-JacquesRousseau,Wyznania,t.II,przeł.T.Boy-Żeleński,Pań-
stwowyInstytutWydawniczy,Warszawa1978,s.418.
2FrançoisdeLaRochefoucauld,Maksymyirozważaniamoralne,przeł.
T.Boy-Żeleński,Czytelnik,Warszawa1960,s.37–38.
35