Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zchłopakównaweekendowychzjazdach.Alekilkadnipóźniejzjawił
sięwnaszymdomu.Kopałempiłkęzkumplami,kiedytatazawołał
mnieiprzedstawiłBobowi.Następnie,spokojniejaktylkoonpotrafił,
zapytał,czychcępojechaćzinnymchłopakiem,ErikiemMcMordiem,
natestydoManchesteruUnited.
Teżmipytanie…
Wybiegłemnapodwórko,krzyczącdochłopaków:
BędęgrałwManchesterzeUnited.
Jasne,żebędziesz!Machnęlinatorękąiwróciliśmydokopania
piłki.
Byłemwniebowzięty,mójtatateż.Alewspaniałytato,chociaż
zawszewierzyłwmójtalent,wiedziałteż,żewżyciuniewszystko
układasiępomyśliczłowieka,aponieważbyłostrożny,postanowił
zadbaćojakąśalternatywędlamnie.
Kiedybyłemwostatniejklasie,namówiłmnie,żebymzapisałsię
nakurswdrukarni.Najlepiejradziłemsobiezangielskim
imatematyką,więcdoszedłdowniosku,żewdrukarnizrobięztej
wiedzypożytek.Stwierdził,żeludziezawszebędączytaćgazety
iksiążki.Zdałemegzaminzdrukutużprzedtym,jakzjawiłsięBob
Bishop.Tatazałatwiłmijużpracę.
MającdowyborukarierędrukarzaizawodnikaManchesterUnited,
oczywiścienawetprzezmomentsięniewahałem.Alejeśliwziąćpod
uwagę,ilepracyprzysporzyłemdrukarniom,wydajesiędość
ironiczne,żetatawybrałdlamnietakizawód!