Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
doostatecznychgranic”(tamże:66-67).
ŻydowskaWarszawatamtychlatprzepadłabezpowrotnie.Zanimopowiemy
oostatnimrozdzialejejistnienia,oagoniiizagładziegetta,wartoprzywołać
wyglądmiejsc,którejeszczetętniącżyciem,jużniebawemstanąsięscenerią
„ostatecznegorozwiązania”.Spójrzmynaówobszar,nauliceidomyoczami
świadkówtamtychlat.TowłaśniestądwarszawscyŻydziwyruszyliwswoją
ostatniądrogę.
Spojrzenienapanoramędzielnicyżydowskiejzlotuptakaodsłaniadwa
obrazy.Jeden,zaczerpniętyzpracyzbiorowejWarszawa,wydanejstaraniem
magistratuw1929r.,tomiejscetętniąceżyciemienergią:„Jakgdybydla
kontrastu,dotegocmentarnegozakątkaPowązekprzylegadzielnicanajbardziej
kipiącażyciemzewszystkichdzielnicWarszawy:todzielnicadrobnegohandlu
idomowegoprzemysłuniezliczonychrodzinżydowskich.Otoulice:Dzielna,
Pawia,Gęsia,Franciszkańska,Miła,Muranowska,Świętojerska,Nalewki,plac
Muranowski.Jakiżturuch,jakipotężnypędżycia,ajakiekontrastyzażywnych,
rumianychpryncypałówizielonobladych,chudychsubiektów.Każdakamienica
oblepionaszyldami,każdepodwórzeotaczajączteropiętroweoficyny,awich
wnętrzuwrepraca:krawaty,sztucznekwiaty,portmonetki,pudełka,torebki
idługalistawyrobówkiepskiejgalanterii,którazalewaładawniejrynki
wschodnie[…].Gwar,rejwach,pośpiechtętniwtychwielkich
paropodwórzowychkamienicach,botamtworzysiębogactwo,tamrośniekapitał,
azewszystkichfabryktakafabrykajestnajkłopotliwsza.Stądtadzielnicanie
żyje,tadzielnicakipisprytem,pomysłowością,wysiłkiempracy,niewątpliwie
większymniżwinnychdzielnicach.Tocząsiępotokiludzkie.Płyniedługisznur
ładownychwozów.Rozpaczliwiebrzęcządzwonkizatarasowanychtramwajów”
(Janowski1929:117-118).
Drugiobraztosceneriaznanegozprzeszłościżydowskiegogetta,miejsca
chorego,gnijącego,ropiejącego.WyszedłonspodpióraZbigniewaUniłowskiego
iznalazłsięwliterackimprzewodnikupostolicyz1938r.:„Dzielnicażydowska,
tenropieńwielkomiejski,ożywiasięinabierachorejtężyznywcieplesłońca
wiosennego.Mikrobyposępnegoghettawypełzająnatenczaszcuchnących
schronów,rozprężająswewątłeciałkaiwanemicznychjeszczepromieniach
poczynająsiężwawiejkrzątaćwokółubożuchnychsprawswegonieszczęsnego
istnienia.Przezimowaliwytężająsiły,abyjeszczerazmócprzezimować.
Zaczynasięhandel,właściwiekarykaturaigroteskategoszerokiegookreślenia.
Wąskimiżyłkamiziejącychzaduchemuliczeksączysiębrudnymstrumyczkiem
sprzedażikupnorzeczytaknędznych,jakcałeistnienietychżyjątek”(1938:43).
BernardMarkwspominawygląddzielnicyżydowskiej,hierarchęjejulic