Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AnetaRzepkaRW2010Graoduszę
Prolog
Gdybymmówiłjęzykamiludziianiołów,
amiłościbymniemiał,
stałbymsięjakmiedźbrzęcząca
albocymbałbrzmiący.
(1Kor13,1)
MieszkanieMichałabyłoniewielkie.Ot,pokój,kuchnia,łazienka.Żadnych
luksusów.Miejscewypoczynkuiprzygotowaniaposiłków,schronienieprzed
deszczemichłodem.Michałniczegowięcejniepotrzebował.Niemiałdużych
wymagań.Niechciałluksusów,służbyaninowoczesnegosprzętudomowego.Cenił
skromność,prostotęorazdyscyplinę.Chybawłaśniedlategozostałdowódcą
największejarmiiświata.
TerazwmaleńkimmieszkaniuMichałasiedziałGabriel.Spokojniepiłherbatę
zkubkaozdobionegowizerunkiemuśmiechniętegokrasnala,aitakpozostawał
wielki,doskonały,potężny.Jegoogromnapostaćorazzłoteskrzydłauramion
zajmowałyznacznączęśćprzestrzeniizupełniedoniejniepasowały.Zwyczajnie
byłyzbytokazałe,zadostojnedlaminimalistycznieurządzonegodomu.Potęga
gościaprzytłaczała,aleteżbudziłarespekt.Michałnibysiedziałnakrześle,ale
pozostawałwciągłymnapięciu,gotowystanąćwpostawienabaczność,jeszcze
zanimpadnierozkaz.BoGabrielwtakimdostojeństwienapewnoniezjawiłbytylko
oto,żebywypićherbatęwjegotowarzystwie.
–Rozumiem,żeprzynosiszdlamnienowerozkazy?–zagadnąłMichał.Chciał
jużwiedzieć,czegoodniegooczekiwano.
–Właśnietak.–Gabrielodstawiłkubeknamaleńkąławęiwyprostowałsię,
dumnieunoszącgłowę.–NiebawemrozpoczniesięwojnazpsamiAsmoda.Musimy
byćwpełnejgotowości.
4