Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AnetaRzepkaRW2010Graoduszę
jakwlustrzeodczytywałwszystkieemocjeodstrachuizażenowaniapocząwszy,
anazainteresowaniuskończywszy.BoPaulinętenzupełnieobcyczłowiekniezwykle
zaintrygował.Nietylkodlatego,żewyglądałnieprzeciętnie,aleteżzpowodu
zapachu,jakiwokółsiebieroztaczał,stanowczościwspojrzeniuiczegoś,czym
emanował,leczniepotrafiłajednoznacznietegosprecyzować.Męskość?Pewność
siebie?
Nieznajomybyłtakżepierwszymmężczyzną,któryzwróciłnaniąuwagęniepo
to,żebywyśmiaćalborzucićzłośliwykomentarz.Ostrzegłją,uratował.Poczuła
dziwneciepłonapoliczkach.Niktobcynigdysięoniąniemartwił,niemówiłmiłych
słów...Potrząsnęłagłową,żebypozbyćsięonieśmieleniaizapanowaćnademocjami.
Dziękujęzapomocpowiedziałacichym,beznamiętnymgłosem.Niemogła
przecieżpozwolić,abynieznajomyodkrył,żezrobiłnaniejogromnewrażenie.
Zamyśliłamsię.
Żebymitobyłoostatnirazrzekłstanowczojejwybawca.Bozapewniam
cię,żeprzynastępnympodobnymwybrykunadwóchklapsachsięnieskończy.
Dopieroterazpoczułapieczenienapośladkach.Falawstyduioburzeniazalała
jejpoliczki.Cotenczłowieksobiewłaściwiewyobrażał?Dlaczegorozmawiałznią
wtakisposób?Postanowiłazachowaćresztkigodności.
Niebędzienastępnegorazuodparła,dumnieunoszącgłowę.Jeszczeraz
dziękujęi...dowidzenia.
Hej,zaczekaj!Pocosięodrazuobrażasz?Zapraszamnalody.
Znieruchomiaławpołowieobrotunapięcie.
Słucham?zdziwiłasię.Przecieżmysięwłaściwienieznamy.
Tosięwłaśniepoznajemyodparł,naśladująctonjejgłosu.Rafałjestem.
Paulina.
Pozwoliła,abywziąłzarękę.Długooglądałdłoń,ozdobionąsrebrnym
kółkiemróżańca,zestarannieobciętymiirównoopiłowanymipaznokciami.Jego
dotykbyłprzyjemnieciepły,niemalgorący,alenieparzył.
9