Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niebyłonicwięcej.MaszerowałazaNinązespuszczoną
głową,czekającnaswojąegzekucję.Słońcechyliłosię
kuzachodowi,aonapierwszyrazpoczułanadzieję
nawolność.Szlinatyledługo,żewpewnymmomencie
rozbolałyjąnogi.Jednaknikogotonieobchodziło.Brnęli
dalej.
Gdynastępnymrazemuniosłagłowę,znajdowalisię
wbardzodziwnymmiejscu.Byłotamciemno,sucho
iśmierdziałokadzidłem.Patrzyłanatwarzeludziobok,
alebyłyrozmazane.Położonojąnazimnejposadzce,
aonaczułasięjakwśnie.Odległyminierealnym.
Zletarguwyrwałjądopieroból.Niespotykany,nieludzki
itrudnydozniesienia.Potlałsięjejciurkiemztwarzy,
kiedydwieczarownicestanęłyprzyjejnogachiułożyły
jenakształtliteryV.Patrzyłasięnasufit,powtarzając
wgłowiewszystkiemodlitwy,jakichzadzieciaka
nauczyłająmatka.Potemwrzeszczała.Jednakani
modlitwy,anipłacznieprzyniosłyjejukojenia.Bóltrwał
nieprzerwanieiniezamierzałodejść.Gdyusłyszała
dziecięcyskowyt,niepotrafiłarozróżnić,czyjeszczeżyje,
czyjużumarła.
Wycieńczona,niedbaleułożyłagłowęnaboku
ispoglądała,jaksiostraGerardaunosidzieckoikładzie
jeobokmosiężnegokandelabru.Światłoświeczekpadało
namokrątwarznoworodka,któraubrudzonawkrwi
iklejącejmazikrzywiłasięwpłaczu.NaCyndięprzestano
zwracaćuwagę.Wykonałaswojezadanie,nie
potrzebowalijejdoniczegowięcej.Porzucona
izapomniana,obserwowałazmrokuprzygotowania
donieznanegojejobrzędu.Wkońcuprzymknęłaoczy,