Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tojakieśznaczenie,czyktośjestdużyczymały.
AlemożelubidużeprezentyKasianiedawała
zawygraną.
Ludzielubiądawaćprezenty,któresamichcieliby
dostaćwtrąciłPiotr.
Kasiausiłowaławyjaśnićcoś,comiaławswym
serduszku,jednakErykiPiotrwydrwilito.Onajednak
upierałasięprzyswoim.
Jeślidajęprezenty,któresamalubiędostawać,
topodarujęJezusowipanaOatesa,ponieważjegolubię,
asiebieniecałkiem.
Moglibyśmyspróbować!odezwałasięnagleAnia.
Spróbowaćco,głupia?spytałPiotr.
SpróbowaćpodarowaćpanaOatesaBogu!
Alewjakisposób?powiedziałEryk.Czywydaje
wamsię,żepanOatesjestjakimśżonkilem,którego
możnawłożyćdowazonuprzedołtarzem!
Nie,nietomiałamnamyśli.Moglibyśmyjednak
modlićsięojegonawrócenie.KsiądzO’Reillymówi,
żepanOatesniejesttakizły,jakmyśląniektórzyludzie.
Alejakmamytozrobić?zapytałPiotr.
Musielibyśmymiećdoskonałąwiarę,abyporuszyćtaką
góręjakon!
AniapochyliłasięnadErykiemiszepnęłamu:
Kasiamadoskonałąwiarę!Erykzaczerwieniłsię,ale
zdumyiradości.ChociażzawszedroczyłsięzKasią,tak
naprawdębyłzniejbardzodumnyibardzosięcieszył,
żejestjegosiostrą.