Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Słyszałam,żejestpanpisarzem.Jabardzointeresuję
sięliteraturą…
Rzuciłempetaizapaliłemnastępnegopapierosa.Tonie
byłapoza.Poprostuzawsze,gdyjechałemwnowe
miejsce,wogólewpodróżdużopaliłem.Stanęła
przedemną.Mójdrugipapieroswyglądałdlaniejjak
taniazagrywka.Trochęsięrozczarowała.Wżyciu
najbardziejbojęsięrozczarowywać.Dlatego,żeby
wyciągnąćAnuşztegostanu,szybkopowiedziałem:
Mówdomniepoimieniu.Międzynaminie
matakiejróżnicywieku.
Możeszmipowiedzieć,jakieksiążkiwartoprzeczytać?
Bardzopotrzebujętwojejporady.Przeczytałamdużo
niepotrzebnychksiążek.
Przynieścośdopisania,zanotujeszsobie.
Anuşpobiegładobudynku,janatomiastruszyłem
wstronęławekustawionychwrzędziepoddrzewami,
przybrzeguplacu.Nauczycielkaosterczącymbiuście
przechadzałasięnaprzeciwkostojącychwszeregu
uczniówiichpouczała.Ktośotworzyłbramęobozu.
Pojawiłsiętopornywkształcie,staryautobustypuPAZ,
żółtegokoloru.Uczniowie,krzycząc,pobiegliwstronę
pojazdu.Nauczycielkasięzdenerwowała.Głośno
wymieniłakilkaimion,alecianisięnaniąobejrzeli.
Każdychciałzająćwautobusiemiejsceprzyoknie.
Zpojazduwyszedłkierowcaiwsposóbtypowydla
szoferówkopnąłdwarazywkoło.Taksięskończył
przeglądtechnicznypojazdu.Nauczycielkaznówmiała
nasobieobcisłespodnie.Patrzyłemnajej
przemieszczającesięprzykażdymruchuboczki
iprzypomniałemsobieoprezerwatywachCzerwony
Kamikadze.Spojrzałemwlewo.Anuşwyszłazbudynku.
Ruszyławpospiesznychpodskokach.Naglezaczęłabiec.
Wprawejręcemiałanotes.Lewąrękąnatomiast
przytrzymywałabiust,który,miastspokojniespoczywać,
podskakiwał.
Wybacz,trochęzeszło.Niemogłamznaleźćnic