Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
12
ChodźtutajisamagoobudźpowiedziałIanstanowczo.
Aty,Peter,wreszciesięzamknij.
AlinepodeszładoSancheza,alepochwiliodskoczyła,
boten,kiedytylkosięobudził,wyciągnąłszybkorękęistarał
sięzłapaćzakolano.
Tydziwko!Zapłaciszmizato!wysyczał,wstająciza-
taczającsięwjejstronę.
Wkońcustanąłwrozkrokuiotrząsnąłsięjakpies.
Hola,Sanchez,spokojnie.Jakwynikazjejnazwiska,to
oficerwywiaduSagessii,kapitanAlineSages.Miaładaćnam
pokaz,notodała.Ażeprzyokazjiskopałacityłek…Książę,
zwesołymuśmiechemnatwarzy,złapałdowódcęstrażyzakoł-
nierziodciągnąłgooddziewczyny,którawciążstaławpozycji
obronnej,zwyciągniętymiasymetrycznieramionamiiszeroko
rozstawionyminogami.Atyteżwyluzuj.Niejesteśmydzi-
kusami,niebijemykobiet.MrugnąłdoAline.
PułkownikMortensonznowuwybuchłhisterycznymśmie-
chem.Nagleotworzyłysiędrzwiidopomieszczeniawbiegli
strażnicy.
Przeszukaćją!krzyknąłSanchez,wskazującdziew-
czynępalcem.
Żołnierzepodbieglidoniej,alenimjejdotknęli,zatrzy-
malisięiniepewniespojrzeliwstronędowódcystraży.Miny
mieliosobliwe.Zjednejstronywyglądalinapozytywnieza-
skoczonych,jakbyotrzymaliniespodziewanyprezent,zdrugiej
napełnychwątpliwości,jakbyniewiedzieli,zktórejstrony
zacząć.Ten,którystałnaprzedziewysoki,ciemnowłosy,
ożabiejtwarzynajszybciejotrząsnąłsięzpoczątkowegoszoku
ipodszedłdodziewczynyzamaszystym,bynajmniejniewoj-
skowymkrokiem,teatralnieprzygładzającwłosy.
Takjest.Chłopcy,doroboty,totylkobaba.
Niejestembabą,jestemoficeremwywiadu,żołnierzu
powiedziałaAlinechłodnoimechanicznie.Możesięobyćbez
dotykania.Poprostusięrozbioręiprzeszukaciemojerzeczy.
Ianskinąłlekkogłowąwkierunkużołnierzyiprzysiadł
nabiurkupanelukontrolnego.Zaplótłramionanaklatce