Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zawszewewłaściwymmiejscuiwłaściwymczasie,jakbymiałszósty
zmysł.
Jeślichceszznaćmojezdanie…Jegociepłyszeptpłynąłdojej
ucha.Pomyśltylko,matcetegozabitegochłopcawjednejchwili
skończyłsięświat.Naprawdęmogłabyśżyćzeświadomością,
żezabójcacieszysięsamąwolnościącotyczyja,azwłaszczatwoja
córka?
Przestań,toniefair.
Niefairjestto,coroiszsobieterazwgłowie.Chceszdaćnogę,
boboiszsię,żeponiesieszporażkę?
Janieponoszęporażek.
Iwłaśniedlategotrzęsieszportkami,żetymrazemniepodołasz.
Woliszwycofaćsię,niżstanąćokowokozwłasnymstrachem.
Rozumiem,żehistoria,któraprzydarzyłasięSylwii,mogła
zablokowaćcięnasprawyzwiązanezkrzywdądzieci.AleSylwiażyje.
Możewłaśniedlatego,żezakasałaśrękawyinieodpuściłaś.
Nicjużniemów.Wspomnieniazubiegłegorokunadalbyły
żywe.Niechcęwracaćdotamtegopiekła.
Ktośinnywłaśniewnimjest.OczyArturawyrażaływięcejniż
tysiącsłów.Przemyśltoiprzestańsięnadsobąużalać.
Wyszedł.Zostawiłsamą.Zzadoniczkiwyjęłaschowanąpaczkę
papierosów.Pobawiłasięjednym,poczymschowałagozpowrotem
dopudełka.SpojrzałaprzezfirankęnaSylwię,któraprzepisywała
zksiążkiurywekczytanki.Małapodniosłagłowęiuśmiechnęłasię
szczerbatym,pomidorowymuśmiechem.