Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział2
Wktó
rymKociodowia
dujesię,żeumrze,ajegomatkabez
pow
rot
nie
zrywakon
taktyzrodziną
KocioBandurskinietylechciałumrzeć,ilewiedział,żegotozcałą
pewnościąnieominie.Dowiedziałsięotym,będącwwieku
przedszkolnym,napogrzebiepradziadkaAlojzego,którytopogrzeb
zostałwpamięcirodzinynazawsze.DziękiKociowi,amożnanawet
uznać,żeprzezKocia.
Chłopcafascynowałobowiemwszystko,comiałozwiązek
ześmiercią.NajwiększymmarzeniemKociabyłoposiadaniewłasnego
zakładupogrzebowegoorazspaniewtrumnie.Jegomamabyłabysię
możejużizłamała,obawiałasięjednakreakcjikolegówzklasyKocia
iichrodziców.Coprawdakoledzynieodwiedzalichłopcatłumnie,
gdyżjegodziwne,mrocznefascynacjeniesprzyjałyzawieraniu
długichprzyjaźni.
Kociomiałczterylata,kiedystosunkizrodzinązostały
nieodwołalniezerwane.
Pogrzebnestorarodu,pradziadkaAlojzegoodbywałsięzpełną
pompą.Dębowatrumnawyściełanabiałymaksamitemstała
nakatafalku,otoczonaniezliczonymibukietamikwiatówiświec.
GdybypradziadekAlojzyżyłniewątpliwiezszedłbyodsamego
ciężkiegozapachupowietrza.Wmałympomieszczeniu,gdziestała
trumna,znajdowałosiękilkapłaczek,którefałszowałynacałygłos
„jużidędogrobuciemnego,smutnego”.
Kociomałoniewyskoczyłzeskóry,kiedywszedł
dopomieszczeniazotwartątrumną.PradziadekAlojzy,niezbyt
dokładnieogolony,byłubranywciemnygarnituriświecącezdaleka
lakierki.Wzłożonychrękachtrzymałróżanieciwyglądał,jakbyspał.
PożegnamysięterazpoinformowałamamaKociaipodeszła
dopradziadka,pogłaskałagoporękuipocałowała.Kociobył
zachwycony.Zaczekał,mamazagadasięzjednązciotek,poczym
wspiąłsiępokatafalku,władowałdotrumnyipoprostuprzytulił
doAlojzego.
MamęKociazaalarmowałpotwornywrzaskiwpierwszejchwili
pomyślała,żepradziadekzmartwychwstał,awrażenietopotęgował