Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
20
Halloween
głowie.Przyjedziemy,no,ekipą.Tylkowtedytrzeba
będziewyłączyćwszystko,wodęzlaćzinstalacji,rury
osłuchaćnapustoczyjak.Możektóradziurawa…alera-
czejnie.Bezsensu.
PanieMietku.Jeżelisięzimnozrobi?Aterazco?
Plażajest?!
Tosięweźmieisięnamierzyproblem.Siępan
uspokój.Cośpantakiraptus.
Późnympopołudniem,akuratkiedyAnastazjaprzy-
wiozłaMichasiazprzedszkola,wdomuChormańskich
zrobiłosięjeszczechłodniej.Krzysztofkląłwżywyogień
iponowniezadzwoniłdopanaMietka.Niestety,fachowiec
mógłskrzyknąćobiecanąekipępoŚwięcieZmarłych.
Dobrze,przemęczymysięjakośkrzyknął
Krzysztofdosłuchawki.Czekamnapanaiekipęwpo-
niedziałekrano!
Amożebytakwziąćkogośinnego?zasugero-
wałaChormańska.
Nie.Mietekpieczakładał,onnaprawidudnił
mąż,włażącdoschowkapodschodami.Wkońcuza
cośwziąłpieniądze,itoniemałe.
Zeschowkanajpierwwyjechałgrzejnikolejowy,
następnieprawienaczworakachwyszedłChormański,
przyciskającdopiersidwatermowentylatory.
Zarazbędziecieplej.
Cieplejsięzrobi,kiedyprzyjdzierachunekzaprąd
westchnęłażona.Araczejgorącosięwtedynam
zrobi.Odrazu.
Musimysobiejakośporadzićdoponiedziałku.