Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ŚREDNIOWIECZE
24
musiałprawdopodobniespędzićnawygnaniu.Byłrozrzutnyizadłużyłsiętak
bardzo,żepojegośmiercisynowiezrzeklisięspadku,abyniespłacaćojcowskich
zobowiązań.OtoczyłagolegendaDpoetyprzeklętego”,októrąsamzadbał.Awięc
nieszczęśliwamiłość,któraprzepełniagosmutkiem:Niezmierzonajestmojamelancho-
lia,nawetśmiertelnywrógmusiałbynade
mnąsięzlitować(Lamiamalinconiaètanta
R
QuandoDiomesserMesserinfece…
USTICODI
F
ILIPPO
etale);obawaprzedgniewemukochanej
sprawia,żedrżyjakchłopczyk,któremu
KiedyBógstworzyłpanaMesserina,
grozinauczyciel(QuandoveggioBecchina
myślał,żetworzyarcydziełojakieś,
corruciata).Daremniebłagająoprzebacze-
cowieluistotcechywsobiespina,
nie:–Becchin’,amor!–Chevuo’,falsotradi-
bojestpotrochuczłekiem,zwierzem,ptakiem:
takprzypominawolempelikana,
tor?–DBekinoma!”DCóżchcesz,kłamcowy-
lędźwiesąlędźwiomżyrafypodobne,
rodny?”(tłum.J.Miszalska,ibid.,s.117);
zaśpoczłowiekujegotwarznalana
sonetmaformęożywionego,dowcipnego
ipurpuroweobliczenadobne.
dialogu.Niepozostawałoztymwidać
Ponadtośpiewemprzypominakruka,
wsprzecznościzamiłowaniedorozpusty,
podwzględemwiedzynajprawdziwszezwierzę,
człowiekapoznaćgłówniepoubiorze.
dohulanekigry:DTrzyrzeczytylkolubię
WielewysiłkuBógwniegoniewłożył,
naprawdę[...]/kobietę,szynkikości(Treco-
leczchciałpokazać,coumie,jakwierzę:
sesolamentemiso’ingrado...),leczczęsto
przetoMutakawłaśniewyszłasztuka.
brakmupięniedzy,zacowiniskąpegooj-
(tłum.M.Froński,ibid.,s.111)
ca.Najlepszymikrewnymisądlaniegoflo-
reny(Libuoniparenti,dicachidirvuole),kto
ichniema,możesłuszniepowiedzieć:
DPrzyszedłemnaświatjakgrzyb,wystawionynaburzeiwiatry”.Iwreszciesłynnysonet
Gdybymbyłogniem,wprochbymświatobrócił/Gdybymbyłwichrem,smagałbymgowiecz-
nie...(S’i’fossifoco,arderei<lmondo...;tłum.P.Salwa),wktórymwyrażarównieżchęć
poobcinanagłówwszystkimbliźnim,aswoimrodzicomżyczyśmierci.Tychgróźb
niezacieracałkiemżartobliwezakończenie:ponieważjestemtylkoCekkiem,chciał-
bymdlasiebiekobietmłodychiładnych,stareibrzydkiezostawiaminnym.Angio-
lieriniebyłzpewnościązadowolonyzeswojejegzystencji,aleniebyłteżświatobur-
cą,któregochcianownimwidzieć.Chodziłomupoprostuozaspokojenieswoich
skłonnościdowygodnego,beztroskiegożycia;oDtrzechrzeczach”wspomnianych
wyżejpisałbezwątpieniazpełnymprzekonaniem,niesięgałpozaograniczonyhory-
zontmunicypalnejrzeczywistości.
Realistyczne,alepozbawionejużkomizmusąwierszeGiacomadiMichele
(zw.DFolgore”wznaczeniuDWspaniały”)diSanGiminiano,zapewnedworzanina,
zpoczątkuXIVw.Seriędwunastusonetówpoświęciłonmiesiącom,opisującsto-
sownedokażdegoznich,dworskiezajęciairozrywki:wstyczniutrzebadobrze
ogrzewaćkomnaty,akawalerowieidamychodząnaspacerypoDpięknymibia-
łym”śniegu;wlutymporanapolowanie,zaświeczoramispożywasiępieczyste,
popijającwinem,itd.PoezjaFolgora(serięsonetówpoświęciłrównieżdniomtygo-
dnia)maprzedewszystkimwartośćdokumentalną,choćautorniejestpozbawiony
wyobraźni–jakdowodzisonetomiesiącumarcu,wktórymszczegółowowyliczo-
nerybyzestawuprzekształcająsięwstatki,żeglującedodalekichportów.