Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ1
Dyktator,śmierćimrok
PRZESZYWAJĄCYdokościmarcowywiatr,któryniesiezesobą
chłódwschodnichstepów,wdarłsiędosercaPolski.Tamtendzień,
9marca1953roku,niebyłdniemroboczym,aleiniebyłdniem
przeznaczonymnawypoczynek.Nadługoprzedświtemmieszkańcy
Warszawyzwleklisięzeswychłóżekiopatuliwszynajlepiej,jak
umieli,powędrowalidoswychmiejscpracy.Tymrazemnietylko
palaczewkotłowniach,konduktorzywtramwajachczyinniludzie,
którychpracazmuszadowczesnegowstawania,zmagalisię
zprzenikliwymwiatrem.Dziewczętapracującewbiurach,zaczynające
pracęoósmejrano,orazichszefowie,zazwyczajprzychodzącyjeszcze
późniejodnich,uczniowiezoczamizaczerwienionymiodzimna
iniewyspania,profesorowieipoeci,dlaktórychdwunastawpołudnie
tojeszczerano,krótkomówiąc,mieszkańcytegomiastawylegli
napogrążonewmrokuulice,takjaktegoodnichwymagano.Pierwszy
nieprzyjemnyobowiązekczekałnanichwmiejscupracyalbo
wszkole.Takjakprzywieluinnychokazjach,musieliwpisaćsię
nalistę,nadowód,żenieuchylilisięodobowiązkuudziału
wdemonstracji,anastępniedrobnymigrupkamiudalisięwkierunku
centralnychpunktówzbornych.Podrodzesetkizmieniałysię
wtysiące,atewdziesiątkitysięcy,abyrazemutworzyćdługipochód.
Bliskotrzystatysięcyludzi,jednatrzeciałącznejliczby
mieszkańcówmiasta,spędziłatamtendzieńmaszerującprzez
Warszawę.Kulminacyjnymmomentemtegopochodubyłoprzejście
przedwielkim,kanciastymbudynkiem,stanowiącymsiedzibę
kierownictwapolskiejpartiikomunistycznej.Tam,zespuszczonymi
głowami,stalirodzimiwładcytegokraju,abyodebraćhołdwimieniu
Moskwy.ByłtodzieńpogrzebuStalina,dzieńponuryiprzyprawiający
ozawrótgłowy.Takiesamescenypowtarzałysięwcałymkraju
iwwieluinnychkrajach,którestanowiłydotejporywłościStalina,
obejmującychłączniejednączwartąlądowejpowierzchniZiemiijedną
trzeciąjejludności.
Wieluspośródidącychwwarszawskimpochodzie,przed