Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1
Tojużdzisiaj.
Cieszyłemsięjakszalony,chociażwiedziałem,żemojeprzyjęcie
zokazjikonfirmacji1niebędzieduże.Wsumiebędęnanim
tylkojairodzice.Zawszetaktowyglądało.Niemiałemrodzeństwa,
adziadkowieumarli,zanimsięurodziłem.Aleitaksięcieszyłem.
Cieszyłemsię,bospodziewałemsięprezentu.Atakżedlatego,
żestarzyzasugerowali,żebędziesuper.Słowa„prezent”i„super”
wjednymzdaniuzapowiadałycośepickiego.Przekręciłemsięwłóżku
iwziąłemdorękitelefon.Niebyłojeszczeszóstej.Normalnienigdy
siętakwcześnieniebudziłem.
Zachowujęsięjakdzieciakwymamrotałem.Przeciągnąłemsię
izastanowiłem,czypowinienemspróbowaćjeszczezasnąć.Nie,nic
ztego.Byłemjużrozbudzonyizbytpodekscytowany.Będzieekstra.
Gadaliśmyzchłopakamioprezentach,jakiespodziewamysię
dostać.Samirniebędziekonfirmowany.Muzułmanieniemają
konfirmacji.Aleitakbyłprawiepewien,żedostanietelewizor
zpłaskimekranemiconajmniejdwadzieściatysięcykoron,
botowłaśniedostałjegobrat.Ichtatabyłlekarzem,amamapołożną,
więcmielicałkiemsporokasy.Uważali,żejeżeliwszyscyprzyjaciele
ichdziecibędąmiećwyprawianeprzyjęcianakonfirmację,tooniteż
niemogąpozbawiaćsynówtejprzyjemności.
Jacobmiałnadzieję,żepoprostudostaniepieniądze.Zbierał
nadron.Uważał,żetojedynarzecz,jakiejmubrakujewżyciu.
Niestety,byłprawiepewien,żedostaniewprezenciewycieczkę.
Dokądtylkobędziechciał.Jegostarszasiostradostaławycieczkęitrzy
latatemupojechałasobienamiesiącdoUSA.JeżeliJacobowinieuda
sięwymienićwycieczkinakasęnadron,tobędziechciałsięwybrać
doAustralii.
Totakidzikikraj.Zawszemiałemochotęustrzelićjakiegoś