Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
podkreślapięknąlinięust.Blaskdawnejurodypowoli
przygasał,alemimowszystkoRitazachwycała
młodzieńczymspojrzeniem,pełnymurokuuśmiechem
izniewalającąpewnościąsiebie.
Jużporazejśćzesceny,skoroniktnieprosicię
oautografstwierdziłazgorzkniale,przyglądającsię
swemuodbiciuwlustrze.Przetarłapalcemusta
poprawiającszminkęiprzeczesałapalcamiblondwłosy,
opadająceniesfornienaczoło.Pojakącholerę,durna
Ewo,zeżarłaśtozakazanejabłko.Terazmusimyprzez
ciebiestarzećsięibrzydnąć.Odszukamciępośmierci
ipoliczęsięztobą.
Ritazamaszystymruchemotworzyładrzwiłazienki,
zaktórymistałaLiz.
Jużpora,lecimyrzekładziewczyna.
Nareszcie.Myślałam,żewpadliśmywczarnądziurę,
zktórejniemawyjścia.
LizbyłaulubienicąRity.Jejprawąręką,towarzyszem
zabaw,powierniczkąsmutkuiradości.Niktniebyłby
wstanieznieśćtyluciosówzestronyRity,ilezniosła
tadziewczyna.Tolerowaupokorzeniaiwytrzymywa,
zestoickimspokojem,każdezłesłowo.Doskonaleznała
swojemiejscewszeregu.Byłamłodą,niezwykle
opanowanąosobą,oszczędnąwgestachimimice.Nigdy
nieśmiałasię,niepłakałainiewygłaszałagłośnoswoich
opinii.Niktniewiedział,comyśli,czuje,coplanuje,czego
sięboiidoczegodąży.Jejpięknatwarzpokerzystynie
wyrażałażadnychemocji.Zawsze,bezwzględu
naokoliczności,jejobliczepozostałoniewzruszone,jak
maska.