Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mikryurwałwpółsłowaispojrzałnamnie.
Twójkumpelchybabędziemajaczył.Dajmukubełko,boposadzkęzanieczyści!
Nicmuniejest,swojejużoddał.Odwczorajmichoruje.Leonpokiwałgłową.
Aledośćgadki.Wgeszeftachdociebieprzyjechaliśmy.Pomożesznamtoupłynnić
postarejznajomości?
Tabakierarzuciłnastółdwaworeczkizeświecidełkamiipokaźneplikiczekówi
weksli.
Władeczekzmrużyłoczyiuśmiechnąłsięwrednie.
Żarwamzdupybucha?ZagorącowStaszowiesiędlachewryzrobiło?spytał
słodkimgłosem.
WarszawęchciałemHrabiemupokazać,naprowincjiwięcejsięnienauczy.Poza
tym,takikrólWolilepszącenędaniżpaserzeStaszowaczyokolic.Poślesz
Hrabiegozjakimiśfarmazonami,tosięzmiastemotrzaskapowiedziałLeon.
Nafarmazonagowykierowałeś?zdziwiłsięMikry.
Hrabiatoprimadoliniarz!TakiegokarmannegoworasamMorycSzajbabydo
chewryzotwartymirękamiprzyjąłoznajmiłzdumąTabakiera.
Dobrereferencjemudajesz.
Bodobryzniegoczłowiek.Leonszturchnąłmniewbok.Nieprzysypiajbracie,
bocidzieckopodrzucą.Niewiadomo,couSadkowskiejnawywijałeś.
SmutnospojrzałemnaLeona.Nasamowspomnienienaszejrajzyprzeszedłmnie
dreszcz.PrzedoczamistanęłamiSabina.Poczułem,jaknapoliczkiwypływami
rumieniec.
Władczekoglądałuważnieczeki.Razporazpodnosiłnanasbadawczywzrok.
Regularnarobota.Ktowamdrukował?Miałbymdlatakiegoszpeniarobotęu
siebie.
Leonwymijającopokręciłgłową.
Nieznasz.Jedentakizpewnąręką,cowStaszowiemieszka.Niedawnosię
pojawił,niedługomiejscazagrzeje.Wolnadusza,pocałymświeciesiębuja.
Mikryuśmiechnąłsię.
Rozumiemtiszejedziesz,dalszebudiesz.Niechceszmówić,twojawola.Papiery
prima.Bioręwszystkie,ustalimynajakiprocentidobijemytargu.Codo
błyskotek,dajmikilkadni.Muszęsięprzygotować.Trzebaocenićszlif,czystośći
innepierdoły,którerzutująnacenę.Wrześnimuswmiastopuścić,blatnyjubiler
gdzieśsięzapodział.
Ludzigubisz?parsknąłTabakiera.
Pijanicazniego,jakwtangopójdzie,balowaćimiesiącpotrafi.Nieraz,niedwaze
smrodugowyciągałem.Warttego.Nabłyskotkachznasięjaknikt.Chwalisię,żew
Holandiifachswójzłapał,kamienieszlifował.Conaprawdętamrobił,czortgowie.
Faktemjest,żezwiewał,jakbygowszyscydiabligonili.Troszkętowaruzesobą
przywiózł,dałemmurobotę.
Tybraciekierujeszsięnadobroczyńcę!zakpiłLeon.Każdegoprzygarniesz,
pracędasz.Żyćnieumierać,mortusniestraszny,jakpanaMikregoznasz.
Władeczekniewyczułsarkazmu.Uśmiechnąłsięszerokoipowiedział:
Ludziomrobotędaję,wielumniechwali.Dryndziarzynajmuję,handlupilnuję,o
porządeknaWolidbam.RemekTumbatroszkęgeszeftypodgryza,aleinaniego