Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
aprzynajmniejjatakgonazywałam,bopominieszefa
możnabyłoprzypuszczać,żetotylkozlepekmoich
marnychwypocin.Pisałamgoprzeztrzyostatnienoce,
alepewnielepiejbymnatymwyszła,gdybympoświęciła
tenocenaspanie.
Wgardleczułamjajecznicęzdwóchjajeknaboczku,
którąwpośpiechuzjadłamnaśniadanie.Jeszczechwila,
atowszystkoznajdziesięnabiurkupanaBaldsona.Choć
byłsukinsynemjakichmało,niezasłużyłnatakiwidok.
Arty…zaczęłam,aleprzerwałmiostrymtonem.
Sana,czytychceszkiedyśtupracować?Niejako
stażystka?
Byłamtakzdenerwowana,żemusiałamwytrzeć
spoconeręcewspodnie.Uniosłamwzrok,aleodrazu
miałamochotęspuścićgozpowrotem.
Takodpowiedziałampewnymsiebiegłosem.
Oczywiście,żechciałamtupracować.Moimmarzeniem
byłozostaniedziennikarką,aleniebylejaką.Chciałam
zostaćkimś,ktozdobędzieszacunekinnych.Pisać
orzeczachnaprawdęważnych.Otym,comawpływ
naświat.
PanBaldsonwestchnął,kręcącprzytymgłową.
Wiedziałam,żegdybyniemójtata,niemiałabym
nawetszans,abyprzekroczyćprógtejredakcji.Chodzili
razemdoszkołyipodobnowdawnychczasachbyli
najlepszymiprzyjaciółmi.PanBaldsonmiałumojegoojca
jakiśdługwdzięczności,atenpostanowiłodezwaćsię
pozapłatęwchwili,kiedyjegocórka,czylija,niemogła
znaleźćstażunawetwnajmniejważnychgazetach
wNowymJorku.
Staramsię.Potrzebujętrochęwięcejczasu,ale
naprawdęrobięwszystko,cowmojejmocy.
Wiesz,żeczasamisamechęciniewystarczą?
Czytobyłwłaśniejedenztychmomentówwżyciu,
kiedydowiadujeszsię,żedoniczegosięnienadajesz?
Proszędaćmijeszczejednąszansę,niezawiodę.
Obiecuję,żenastępnymójartykułpuściszefnapierwszej
stronie.