Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wymyślićswójwłasny–paradoksoczekiwaniananieuchronną
przykrość.Byćmożeitenzostałjużprzezkogośopisany,alejeślinie,
tobrzmiałnatylemądrze,żezanotujegoprzypierwszejmożliwej
okazji.Amożekiedyśprzedstawiszerszejpublice?Boczyniebyło
tak,żeczekającnanieprzyjemne,alenieuniknionewydarzenie,
jednocześniechciałosięjemiećjaknajszybciejzasobą,ajednak
wciążmarzyłosięotym,żebygoniedoświadczaćwogóle?
Naprzykładpodczassiedzeniawpoczekalnigabinetu
stomatologicznego,doktóregotrafiłosięzpowoduchoregozęba
(rzeczjasna),niemożnasiędoczekaćpomocy,aliczbapacjentów
dzielącaodwybawieniaodbóluzminutynaminutęcorazbardziej
irytuje.Alezdrugiejstrony–wizjaborowaniasprawia,żewcalenie
masięochotytrafićnafoteldentystyczny.
Elizarównieżczekała,araczejsterczała,przezponadtrzygodziny
przeddziekanatem,wogromnejkolejceprzyszłychstudentów
składającychdokumenty.Dosformułowaniawłasnegoparadoksu
skłoniłyjądwierefleksje,którewalczyływjejgłowie:zdenerwowanie
naślamazarnieprzesuwającąsiękolejkęiradość,żeodsuwasię
wczasieprzykraperspektywastanięciatwarząwtwarzzprzerażającą
paniązdziekanatu,októrejjużzdążyłausłyszećtyleniestworzonych
historii.Niestetyfakt,żenietylkoonastawiczołamitycznejchimerze,
stanowiłmarnepocieszenie.
Wszystkowskazywałonato,żestudentemmiałzostaćkażdy–
opróczElizy.Niemiałapojęcia,jakimcudemnieznalazłasięnaliście
zakwalifikowanychdoprzyjęcia,skorouzyskałaniezbędnąliczbę
punktówzmaturyiskorodostałysięosobyzgorszymiwynikami.
Wymarzonestudiadziennikarskie,któremiałybyćnawyciągnięcie
ręki,oddalałysięwnieznanymkierunku,aprzecieżpomiesiącach
przygotowańpowinnasięnaniedostaćbeztrudu.Niedopuszczała
innejmyśli,więcnigdzieindziejniezłożyłapodania.Kiedykolejni
przyszlistudencizostawialiwdziekanacieswojeteczkizdokumentami
iróżnymioświadczeniami,zadowoleninamyślorozpoczęciu
kolejnegoetapuwżyciu,Elizaboleśnieuświadamiałasobie,
żepopełniłabłądijeślisprawaniewyjaśnisięnajejkorzyść,
tozostanienalodzie.
Zadrżałanasamąmyśl.Niemożepozwolićsobienarokwplecy,
rodzicejązamordują!Apotemjeszczepoprawią,zakłamstwo–
bopowiedziałaim,żezostałaprzyjętaijedziedoWrocławia,
byzałatwićwszelkieformalności.Łudziłasię,żebrakjejnazwiska
naliścietozwykłapomyłka,aniewinnabajeczkanigdyniewyjdzie