Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
typufedoraniesposóbbyłookreślić,ktosiękryłpodtymprzebraniem.
Zczymśjejsiętokojarzyło…Zupełniejak…
Niewidzialnyczłowiek!rzuciła,gdyudałojejsiępołączyć
kropki.
Cośmówiłaś?zainteresowałasięstojącazaniądziewczyna.
Elizazmieszałasięlekkoiwzruszyłaramionami.
Totakapostaćzksiążki.
Dziewczynaspojrzałananiązniezrozumieniem,więcdyskretnie
wskazałapalcemnaprzebranegomężczyznę.
Tenzakrytyodstópdogłówczłowiekprzypominamigłównego
bohatera…urwała,widząc,żewywołałajeszczewiększezdumienie
natwarzyprzyszłejbądźniedoszłejkoleżanki.
Przecieżnikogotakiegotamniema.
Nojakto?!
Elizawychyliłasięzliniikolejkiiwyjrzałazamężczyzną,który
powiniensięzbliżyćjużdodziekanatu,alenigdziegoniedostrzegła.
Zupełniejakbyrozpłynąłsięwpowietrzu.Czyżbynaprawdębył
niewidzialny?!Rozglądałasięnaboki,czującnasobieoceniający
wzrokdziewczyny.Przedzdobyciemetykietkiwariatkiocaliły
otwierającesiędrzwidziekanatu.Nadeszłajejkolej,więcporabyła
wziąćsięwgarść.Odetchnęłagłębokoiprzekroczyłapróg.Ujrzała
mitycznepaniezdziekanatu,wszystkiezpodobnieznudzonymi
minami.Pewnymkrokiempodeszładomasywnego,drewnianego
pulpitu,naktórymstałaplakietkaznazwąjejwymarzonegokierunku.
Zabiurkiemsiedziałaniezwykleszczupłakobietawśrednimwieku,
zburząatramentowychlokówipowiekamigrubopokrytymi
srebrzystymcieniem.Kiedypodniosłaciemne,przenikliweoczy,
skojarzyłasięEliziezczarownicąrzucającązłyurok.Toniemogłosię
skończyćdobrze…
Podanie,dowódwniesieniaopłatyrekrutacyjnejzarządziła
kobietabezzbędnegowstępu.Kopiaświadectwamaturalnego,kopia
dowodu…
Elizęopuściłacałaodwaga.Zrobiłojejsięciemnoprzedoczami
izupełnieprzestałasłuchaćtego,cosiędoniejmówiło.Dopiero
donośnechrząknięciewyrwałozletargu.Spojrzałanapanią
zdziekanatuprzepraszającoispróbowałanadrobićswoje
nierozgarnięcienieśmiałymuśmiechem.Wodpowiedzizostała
porażonawrogim,palącymspojrzeniem.
Czypanimniesłucha?!
Takwłaściwie,tojasięniedostałam…powiedziałacichoEliza